×

Wypadek w Koźminie. Sprawca odpowiedzialny za śmierć 3-latka w końcu zatrzymany

Śmiertelny wypadek w Koźminie miał miejsce na początku czerwca. Jednakże dopiero teraz udało się ująć sprawcę, który doprowadził do śmierci 3-letniego dziecka.

Wypadek w Koźminie

Serwis Fakt przypomina, że do wypadku doszło w niedzielę 6 czerwca około godzin 15:35 na drodze wojewódzkiej numer 352 koło Koźmina (woj. dolnośląskie). Jak wynika z zeznań świadków, w prawidłowo jadącą osóbkę uderzyło drugie auto, które jechało z nadmierną prędkością. Po spowodowaniu wypadku kierowca audi oddalił się w kierunku lasu, zostawiając w samochodzie pasażera ze złamaną ręką.

Pierwszej pomocy poszkodowanym udzielili inni kierowcy. Wezwano służby, które bardzo szybko zjawiły się na miejscu. Niestety mimo błyskawicznej pomocy nie udało się uratować życia 3-letniemu dziecku. W wypadku poszkodowane zostały także cztery osoby dorosłe, w tym 29-letnia kobieta w zaawansowanej ciąży.

Dziennikarze Faktu dotarli do świadków zdarzenia. Jeden z kierowców przyznał, że na początku pasażerowie wysiedli z samochodu o własnych siłach i wydawało się, że nikomu nic poważnego się nie stało:

Ale jak krzyknęli, że jest ranne dziecko, to od razu dobiegłem. Na szczęście ze mną biegł strażak z drugiego auta i on się dzieckiem zajął. A ja kobietą. Trochę ludzi też było i ogarniali, pomagali.

Dodał także, że sprawca wypadku miał zachowywać się agresywnie w stosunku do innych kierowców:

A ten człowiek, co spowodował wypadek… uciekł. Nie wiadomo czy był pijany, naćpany czy w szoku.

Sprawca został zatrzymany

Za kierownicą audi siedział Dominik H. Według relacji świadków, próbował go zatrzymać jeden ze strażaków. 25-latek zdołał się jednak wyrwać i uciekł w kierunku lasu, gdzie przepadł jak kamień w wodę. Pozostałe osoby były zbyt skupione na dramatycznej walce o życie dziecka, aby gonić sprawcę.

Dominik H. pozostawił w swoim samochodzie na miejscu wypadku znajomego ze złamaną ręką. Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Nie wiadomo, w jakim stanie był sam sprawca. Tego już się nie dowiemy, bo dopiero w piątek 16 lipca został zatrzymany przez niemiecką policję. Poszukiwany miał ukrywać się w zachodniej części Niemiec.

Mogę potwierdzić, że Dominik H. został zatrzymany. O szczegółach będzie jednak informowała prokuratura, która zajmuje się sprawą.

– powiedziała mł. asp. Aleksandra Pieprzycka z Dolnośląskiej Policji.

Według nieoficjalnych informacji, Dominika H. zatrzymano w Dusseldorfie i tam trafił do aresztu. W tej chwili nie wiadomo, kiedy mężczyzna zostanie przetransportowany do kraju, aby mógł stanąć przed polskim wymiarem sprawiedliwości.

Źródła: www.fakt.pl, istotne.pl, www.bolec.info, wiadomosci.gazeta.pl
Fotografie: KPP Zgorzelec

Może Cię zainteresować