×

Wybuch reaktora jądrowego w Rosji. Niebezpieczne promieniowanie dotrze też do Polski?

Niepokojące sygnały dobiegają z granicy Norwegii z Rosją. To właśnie tam stacja pomiaru powierza Norweskiego Urzędu Bezpieczeństwa Radiacyjnego i Nuklearnego (DSA) wykryła w powietrzu ślady promieniowania. Co to może oznaczać? W zeszły czwartek Rosjanie podczas prac nad nową bronią doprowadzili do bardzo niebezpiecznej sytuacji. W okolicy Siewierowodwińska nad Morzem Białym wybuchł reaktor jądrowy. W wyniku zdarzenia na poligonie zginęło pięciu pracowników rosyjskiej państwowej agencji energii atomowej Rosatom.

Wybuchł reaktor jądrowy. Czy doszło do katastrofy nuklearnej? Rosyjskie ministerstwo obrony zaprzecza

W czwartek 8 sierpnia władze lokalne wydały ostrzeżenie o promieniowaniu i zaleciły mieszkańcom zażycie jodyny, która ogranicza negatywne skutki wystawienia na materiały radioaktywne. Szybko jednak ostrzeżenie zniknęło ze strony internetowej miasta Siewierodwińsk… Greenpeace poinformował, że w okolicy normy promieniowania zostały przekroczono 20-krotnie

Powszechnie uważa się, że na poligonie wybuchł korzystający z nuklearnego źródła energii silnik pocisku manewrującego o prędkości hiperdźwiękowej.

Rosyjskie ministerstwo obrony potwierdziło, że doszło do wypadku w trakcie testów silnika rakietowego, w którym zginęło 5 osób, ale zaprzeczyły, że mamy do czynienia z katastrofą nuklearną

W poniedziałek agencja Bloomberg podała, że pracownik Rosatomu potwierdził, że doszło do katastrofy nuklearnej. Dyrektor naukowy instytutu Wiaczesław Sołowiew powiedział w rozmowie z lokalną telewizją, że na poligonie koło Siewierodwińska Rosatom pracuje nad reaktorami nuklearnymi małej skali przy wykorzystaniu materiałów radioaktywnych, w tym zawierających „materiały rozszczepialny i i izotopy promieniotwórcze”

Lekarze z Archangielska, którzy udzielali pomocy ofiarom wybuchu na poligonie nad Morzem Białym, zostali wysłani na obserwację do federalnej placówki medycznej w Moskwie. Mają jednak zakaz wypowiadania się o szczegółach czwartkowych wydarzeń i swojego stanu zdrowia – donosiły rosyjskie media we wtorek

Jakby tego było mało, władze zaleciły mieszkańcom położonej nieopodal poligonu wioski Nionoksa liczącej mniej niż 500 mieszkańców, aby ją opuścili. Kiedy ta informacja ujrzała światło dzienne, rzeczniczka miasta Siewierodwińsk oświadczyła, że zawiadomienie to nic innego, jak „normalna praktyka w czasie przeprowadzania prób”. Prób, które prowadzone są w tamtejszej okolicy od 1965 roku.  Media nie do końca się zgadzają się ze słowami rzeczniczki i sugerują, że na terenie Nionoksy stwierdzono skok promieniowania.

Promieniowanie wykryła Norwegia

Norwegowie wykryli promieniowanie radioaktywne przy granicy z Rosją na tydzień po katastrofie. W powietrzu znajdowały się niewielkie ilości radioaktywnego jodu.

Norwegia: wykryto promieniowanie, źródło nieznane

Tydzień po katastrofie, Norwegowie poinformowali, że wykryli promieniowanie radioaktywne. Stacja pomiarowa przy granicy z Rosją doniosła o obecności w powietrzu niewielkich ilości radioaktywnego jodu, którego stężenie jest niegroźne dla ludzkiego zdrowia.

Wyniki pomiarów są porównywalne z tymi, jakie uzyskiwaliśmy wcześniej. Norweskie stacje monitorujące wykrywają radioaktywny jod 6 do 8 razy w roku, jego źródło pozostaje zwykle nieznane. Jeśli poza jodem nie wykrywa się żadnych innych substancji promieniotwórczych, to najprawdopodobniej chodzi o emisję z placówki produkującej radioaktywne środki farmaceutyczne zawierające jod – głosi komunikat DSA

Dla uspokojenia warto zaznaczyć, że stężenie radioaktywnego jodu, który został wykryty przez Norwegów, nie jest groźne dla ludzkiego zdrowia.

Może Cię zainteresować