×

W wieku 3 lat spadła ze schodów. Gdy wróciła do świata żywych zaczęła mieć wizje

W wieku 3 lat spadła ze schodów. Wypadek był poważny, ale przeżyła. Po tym jednak Dorothy Eady zaczęła mieć wizje związane z Egiptem. Do dzisiaj wielu badaczy zastanawia się, czy była obłąkaną kobietą, czy starożytną kapłanką?

W wieku 3 lat spadła ze schodów

Dorothy Eady urodziła się w 1907 roku w Londynie i jest bez wątpienia jedną z ciekawszych kobiet w historii. Na początku XX wieku w konserwatywnej Wielkiej Brytanii głosiła, że jest nowym, ziemskim wcieleniem starożytnej kapłanki egipskiej.

Zaczęło się w wieku 3 lat, gdy Dorothy uległa wypadkowi, który na zawsze pozostał w jej pamięci. Ona sama opowiada o tym incydencie:

Kiedy miałam trzy lata, spadłam ze schodów i straciłam przytomność. Wezwany lekarz, po dokładnym zbadaniu stwierdził zgon. Gdy po godzinie wrócił z pielęgniarką, która miała zająć się „zwłokami”, ku swemu wielkiemu zdziwieniu stwierdził, że „trup” jest całkowicie przytomny, bawi się i nie nosi na sobie śladów jakichkolwiek obrażeń.

Niedługo potem dziewczynka zaczęła opowiadać swoich rodzicom o powracającym śnie, w którym pojawiał się wielki budynek z kolumnami i olbrzymim ogrodem pełnym drzew, kwiatów i owoców. Płakała, że to jej dom i pragnie tam wrócić. Jednakże nie potrafiła wskazać, gdzie on się znajduje.

Obsesja Dorothy Eady

Pierwszy błysk wskazujący na przynależność do Egiptu pojawił się dopiero podczas zwiedzania British Museum. Kiedy tylko rodzina znalazła się wśród zabytków egipskich, dziewczynka wyrwała się z objęć matki. Zaczęła biegać wokół posągów, a także całować stopy marmurowych figur bogów i bogiń. W końcu znalazła szklany sarkofag z mumią i została przy nim.

Kiedy rodzice próbowali zabrać ją stamtąd, Dorothy zawołała nagle na całą salę jakimś zmienionym, obcym głosem:

Zostawcie mnie tutaj, to jest mój naród!

Obsesja Dorothy z wiekiem zaczęła się nasilać. Szczególnie interesowały ją zdjęcia Kamienia z Rosetty (bazaltowej płyty z wykutymi na niej trzema identycznymi tekstami zapisanymi hieroglifami, pismem demotycznym oraz po grecku), który znalazła w encyklopedii dla dzieci. Dziewczynka godzinami oglądała je przez lupę. Ku zdumieniu matki oświadczyła, że zna język, w którym sporządzono napis, tylko go zapomniała.

Pewnego dnia w czasopiśmie znalazła zdjęcie zatytułowane „Świątynia Seti I w Abydos”. Wówczas zaczęła obstawać przy tym, że to jej dom rodzinny, który wciąż pojawia się w jej snach. Ze szczegółami opowiedziała, jak kiedyś mieszkała w tej świątyni, a dookoła szumiał przepiękny ogród. Miała krzyczeć:

To jest mój dom! To tutaj mieszkałam! Ale dlaczego wszystko jest w ruinie? I gdzie jest ogród?

Ojciec próbował wyjaśnić Dorothy, że nie mogła widzieć tego budynku, bo znajduje się daleko i zbudowano go tysiące lat wcześniej. A poza tym na pustyni nie ma ogrodów.

Praca i nieudane małżeństwo

Eady wciąż żyła swoimi wizjami oraz przeświadczeniem, że jest reinkarnacją starożytnej egipskiej kapłanki. W wieku 27 lat pomimo sprzeciwu rodziców, wyjechała do Londynu i podjęła pracę dla redakcji londyńskiego czasopisma, które poruszało tematykę archeologii.

Wówczas poznała swojego przyszłego męża, egipcjanina Emana Abdela Meguina. Para szybko się pobrała i w roku 1931 wyjechała do Egiptu. Ucałowawszy ziemię po przybyciu oświadczyła, że nigdy nie opuści tego kraju. Rok później na świat przyszedł ich syn, który otrzymał imię Seti po wielkim wojowniku-faraonie, jednak mąż nie był zadowolony z takiego imienia.

Przeświadczenie Dorothy o dawnym życiu i dziwne wizje źle wpływały na jej małżeństwo. Ostatecznie rozwiodła się z mężem w 1936 roku. Kobieta przeniosła się do Nazlet El-Semman niedaleko piramid w Gizie. Tam została zatrudniona jako sekretarka i kreślarka egipskiego archeologa Selima Hassana z Departamentu Starożytności. Wówczas jej kariera egiptologa nabrała rozpędu, publikowała liczne artykuły oraz książki.

Choć miała spore dokonania w poznawaniu historii Egiptu, badacze odcinali się od jej mistycznych wizji i dziwnych teorii odnośnie dawnego życia.

Wizje nawiedzały ją do końca życia

Dorothy szukała wyjaśnień, co do swojego stanu. Miejscowa grupa spirytystów uważała, że kobieta kłamie i nie jest reinkarnacją dawnej kapłanki. Ich zdaniem upadek spowodował, że jej ciało objęły we władanie „złe duchy”. Jednak kobieta nie miała zamiaru przyjąć takiego wyjaśnienia.

Wizje stawały się coraz wyraźniejsze wraz z upływem lat oraz przeniesieniem się do Egiptu. Do końca życia twierdziła, że nazywała się Bentreshyt, była kapłanką i mieszkała w świątyni Seta. Miała mieć także sekretny romans z faraonem, co było zakazane, więc gdy dowiedziała się, że jest w ciąży popełniła samobójstwo. Podobno ściągnęła na siebie gniew Bogini Izydy i nie widziała innego rozwiązania.

W innej wersji swojej historii wspólna miłość faraona i kapłanki kwitła. Urodziła chłopca, który skradł serce władcy. Idylla trwała do czasu, aż wybranek nie zginął w trakcie polowania na krokodyle. Są to święte zwierzęta, więc kapłani wyładowali złość na Bentreshyt, uważając, że śmierć faraona była wynikiem woli bogów. Wówczas popełniła samobójstwo nie widząc innego rozwiązania.

Według jej relacji, rozmawiała także z bogami. Często miał ją rzekomo nawiedzać Bóg Ra, najwyższe bóstwo Słońca w starożytnym Egipcie. Niejednokrotnie w nocy siedziała i zapisywała to, co głosy szeptają jej w głowie.

Odeszła w wieku 77 lat 1 kwietnia 1981 roku. Syn prosił ją, aby przeniosła się do Kuwejtu, aby mógł się nią opiekować, ale kategorycznie odmawiała. Uważała Egipt za swój jedyny dom.

Źródła: www.fakt.pl, www.nieznanyswiat.pl, presume.pl, www.encyclopedia.com, www.clermontsun.com, www.ancient-origins.net
Fotografie: Pixabay/Zdj. poglądowe (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować