Po śmierci córki gubi naszyjnik, który od niej dostała. Kiedy traci nadzieję, otrzymuje wiadomość
Każdy z nas ma pamiątki, które wiążą się z ważnymi wydarzeniami i ukochanymi osobami. Mają one dla nas ogromną wartość, której nie są w stanie zastąpić pieniądze ani błyskotki.
Utrata tego rodzaju pamiątek jest bardzo bolesna. To coś więcej niż kawałek srebra, czy złota. To pamiątka po kimś wyjątkowym, kogo być może nie ma już w naszym życiu…
Z podobną stratą musiała zmierzyć się Vicky Pyne. Kobieta dostała od swojej umierającej córki wyjątkowy naszyjnik.
Alice podarowała swojej mamie naszyjnik, który sama zaprojektowała. Tworzą go 2 serduszka, w których zostały wyryte imiona córek Vicky oraz odciski palców dziewczynek.
Nigdy go nie zdejmowałam, nawet kładąc się do łóżka – wyjaśniła Inside Edition Vicky.
17-letnia Alice przegrała walkę z nowotworem, dlatego też otrzymana biżuteria była dla jej mamy najcenniejszą pamiątką.
Kobieta zauważyła brak naszyjnika podczas wizyty w Nowym Jorku. Rozpaczliwie próbowała odtworzyć drogę, którą tego dnia przemierzyła i odnaleźć cenny podarunek. Kiedy poszukiwania nie przyniosły żadnych rezultatów, Vicky była pewna, że nie odzyska naszyjnika.
Ta smutna perspektywa wiązała się z ogromnym bólem, dlatego też Vicky nie poddała się i opublikowała całą historię na Facebooku. I wtedy stał się cud.
Okazało się, że naszyjnik Vicky znalazł jeden z mieszkańców Nowego Jorku, który akurat tego dnia wybrał się na spacer ze swoją rodziną. Kiedy Freddy Ortiz znalazł biżuterię, od razu wiedział, że musi być ona cenną pamiątką. Zabrał naszyjnik z chodnika i wrócił do domu, gdzie na Facebooku przez totalny przypadek, trafił na apel Vicky, który udostępnił jego znajomy.
Mężczyzna natychmiast skontaktował się z Vicky i przekazał jej radosne wieści. Kobieta spotkała się z rodziną Ortiz i odzyskała cenną pamiątkę.