Ubrała na wesele sukienkę, która nie spodobała się gościom. Jeden z nich celowo oblał ją piwem!
Liz Krueger to trzydziestoletnia instruktorka fitness. Kobieta bardzo ciężko pracuje na to, aby utrzymać swoją figurę i jest z niej bardzo dumna. Dlatego też lub się nią chwalić. Nic dziwnego, bo jest czym!
Na jedno z wesel zdecydowała się założyć bardzo dopasowaną i krótką sukienkę. Jednak nie wszystkim się to spodobało…
Przez sukienkę, którą miała na sobie, niektórzy goście weselni byli do niej wrogo nastawieni, szydzili z niej, zdarzyło się, że kilku z nich klepnęło ją nawet w tyłek. Mało tego! Była też osoba, która celowo oblała ją piwem…
Oto sukienka, która przysporzyła jej tylu „kłopotów”:
Gdybym tylko wiedziała, że wybór tej sukienki sprawi, że tyle kobiet będzie dla mnie niemiłymi, a wręcz chamskimi, ktoś uderzy mnie w tyłek, gdy będę stać samotnie. (…) Mało tego! Wyleje na mnie cały kufel piwa… To tylko jedna noc, a tyle „uprzejmości”!
Dokładnie! Tak właśnie było!(…).
Liz twierdzi, że nawet nie miała tej sukienki na ceremonii w kościele, ubrała ją dopiero na przyjęcie, a niektórzy goście przyszli w dżinsach i czapkach baseballowych…
Trenerka stwierdziła też, że mimo wszystko ubierze tę sukienkę na jakieś inne wesele, jednak tylko wtedy, gdy będzie znała pozostałych gości, nie tak, jak w tym przypadku. Tym razem jedynie towarzyszyła przyjacielowi.
Czy uważacie, że stylizacje Liz naprawdę są zbyt odważne?
Naszym zdaniem nie, w dodatku są idealnie dopasowane do jej figury. Każdy ma prawo ubierać się tak, jak ma ochotę.