×

Tomasz Raczek był świadkiem próby zabójstwa. Nożownik zaatakował stewardesę

Tomasz Raczek był świadkiem próby zabójstwa! Na jego oczach nożownik poderżnął gardło stewardesie i próbował porwać samolot. Historia opowiedziana przez znanego krytyka filmowego mrozi krew w żyłach. Dlaczego Raczek opowiada o niej dopiero teraz?

Tomasz Raczek był świadkiem próby zabójstwa

Tomasz Raczek często recenzuje filmy i ocenia to, co zobaczył na ekranie. Ale niewielu wie, że kilkadziesiąt lat temu krytyk filmowy był świadkiem drastycznej sceny, która mogłaby stanowić inspirację dla wielu hollywoodzkich twórców. Raczek podzielił się wstrząsającą historią przy okazji recenzowania nowego filmu „Top Gun: Maverick” (film opowiada o szkole lotniczej Top Gun w Stanach Zjednoczonych oraz o zmaganiach pilotów marynarki wojennej).

Chociaż historia opowiedziana przez Raczka może się kojarzyć z zamachami na WTC w 2001 r., dramatyczne wydarzenia miały miejsce w latach 80., gdy krytyk podróżował samolotem relacji Wrocław – Warszawa. Maszyna została uprowadzona i sterroryzowana przez porywaczy, którzy próbowali zmusić pilotów do zmiany celu podróży na Wiedeń. W pewnym momencie jeden z porywaczy chwycił stewardesę i na oczach pasażerów nożem przeciął jej gardło.

Schowany za oparciem fotela

Tomasz Raczek dokładnie zapamiętał traumatyczne wydarzenia.

Kiedy ten mój samolot został porwany, okazało się, że porywacze mieli noże. Jeden z nich poderżnął gardło stewardesie. Druga stewardesa uciekła, bo to się działo przy wejściu do kokpitu pilotów. Przebiegła przez korytarz między nami, krzycząc: „Proszę się schować za oparciami foteli!”. I myśmy schowali się za oparciami, przerażeni, co będzie dalej

– wyznał na YouTube.

Porywacz chciał, by wpuszczono go do kabiny pilotów. Ale nie przewidział, że podróżuje w niej antyterrorysta.

Otwarto drzwi, on tam wszedł i okazało się, że tam był żołnierz. Wtedy na trasach krajowych latali antyterroryści. I właśnie jeden antyterrorysta siedział w kabinie, o czym ten porywacz nie wiedział, a drugi był z tyłu samolotu, na ogonie. […] Antyterrorysta szybko go spacyfikował, założył mu kajdany. Potem widzieliśmy, jak ten terrorysta, klęcząc między fotelami, ze skutymi rękami, czeka, aż samolot wyląduje nie w Wiedniu tylko w Warszawie

– kontynuuje opowieść Raczek.

Jak się okazało, stewardesa przeżyła. Choć mężczyzna przyznaje, że dowiedział się o tym w dość zaskakujący sposób. Tomasz Raczek, zaskoczony tym, że krajowe media milczą na temat zdarzenia, zadzwonił do MSW i zapytał, czy taka sytuacja miała miejsce. Nie ujawnił przy tym, że jest jednym z pasażerów feralnego lotu. Rzecznik MSW zrugał Raczka. Przy okazji zdradził jednak, że stewardesa uszła z życiem.

Wy mi tu Raczek z siebie idioty nie róbcie. Przecież sami opowiadacie, że było. Mówicie takie informacje dziennikarzowi z New York Timesa, a teraz dzwonicie i idiotę ze mnie robicie?! Rzeczywiście miało miejsce porwanie i możecie o tym napisać, ale tak na przyszłość, Raczek, nie uprzedzajcie faktów. Dopóki to nie zostanie opublikowane przez media, to tego nie było! I nie piszcie, że poderżnął gardło stewardesie, bo nie poderżnął, tylko naderżnął, bo przeżyła

– grzmiał rzecznik MSW.

Tomasz Raczek w bardzo ciekawy sposób opowiada o tym, co zobaczył na ekranie. Ale i scenariusz napisany przez samo życie, wzbudził zainteresowanie internautów.

Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), YouTube, Twitter

Może Cię zainteresować