Powrót do normalności
18 lat spędzonych w więzieniu bezsprzecznie wywarło na mężczyźnie silny wpływ. Pomimo traumatycznej przeszłości, Tomaszowi Komendzie udało się odnaleźć w nowej sytuacji. Robi wszystko, co w jego mocy, aby nadrobić utracony czas i czerpać z życia pełnymi garściami. Po zaręczynach z Anną Walter, którą poznał na jednym z serwisów randkowych, Tomasz Komenda został zaproszony do sobotniego odcinka programu „Dzień dobry TVN”. Wraz ze swoją narzeczoną Tomasz Komenda opowiadał, że wspólnie wybrali już imię dziecka i w zagadkowy sposób wyznał, jakie imię otrzyma chłopiec.
Będzie miał na imię tak jak prowadzący program.
Prowadzący program Filip Chajzer nie krył zdumienia:
Filip? Naprawdę? Jakie to jest piękne.
Komenda nie może doczekać się momentu, kiedy zostanie ojcem. Nie ukrywa, że ma żal do życia, że stanie się to tak późno.
U faceta najważniejsze jest, żeby usłyszał słowo 'tata’. Szkoda tylko, że dopiero po 44 latach.
Tomasz wspomniał także o filmie i stwierdził, że został on zrealizowany w bardzo wierny sposób, w pełni oddający jego przeżycia.
Na tym filmie zarejestrowane jest moje piekło… To cała prawda o mnie, o moim życiu. (…) Tam nie ma żadnego oszukaństwa, tam nie ma obłudy.
Trudne doświadczenie
Narzeczona Tomasza Komendy przyznała, że bardzo ciężko było jej oglądać sceny, przedstawiające wydarzenia z zakładu karnego. Odetchnęła z ulgą widząc, że zakończenie filmu napawa nadzieją na lepszą przyszłość.
Zakończenie jest piękne i na nim się najbardziej wzruszyłam, nie będę tego ukrywać, bo daje prawdziwą nadzieję.
Tomasza Komendę skazano na 25 lat więzienia za zgwałcenie i zabicie 15-letniej Małgorzaty Kwiatkowskiej. Dziewczyna została zamordowana w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia 1997 roku podczas sylwestrowej zabawy w dyskotece „Alcatraz”w miejscowości Miłoszyce na Dolnym Śląsku. Tomasz Komenda otrzymał wyrok 25 lat pozbawienia wolności, chociaż nie popełnił tej zbrodni. 18 lat od rozpoczęcia odsiadki, w maju 2018 roku wyszedł na wolność. Niedługo później został oficjalnie uniewinniony. Udało się ustalić, że zmarłą zaatakowało dwóch mężczyzn – Ireneusz M. i Norbert B., których DNA znaleziono na miejscu zbrodni. Prokuratura wnioskuje o dożywocie dla pierwszego z mężczyzn oraz o 25 lat więzienia dla drugiego. Ireneuszowi M. postawiono także zarzut brutalnego gwałtu na innej kobiecie, który miał mieć miejsce w 2007 roku w Piekarach na Dolnym Śląsku.