×

W poniedziałek dzieci mogą zostać nie wpuszczone do szkół. Panuje ogólny chaos

Strajk Nauczycieli budzi wiele kontrowersji. W ostatnich dniach toczyły się rozmowy między przedstawicielami związków zawodowych i stroną rządową. Niestety wszystko wskazuje na to, że nie dojdzie do porozumienia. Czy to oznacza, że 8 kwietnia dzieci nie zostaną wpuszczone do szkół?

Nikt nic nie wie

Na razie nie udało się podpisać porozumienia rządu ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Chęć wyrażenia zgody na pięć propozycji przedstawionych przez władzę, deklarują jedynie przedstawiciele Solidarności. Jeżeli takie nastroje utrzymają się do końca weekendu, w poniedziałek nauczyciele, którzy podpisali się pod strajkiem, nie przyjdą do pracy.

Wszystko jest dość chaotyczne, ponieważ na razie nie ma informacji, czy do strajku dojdzie i jaka będzie jego skala. W środku konfliktu znaleźli się rodzice i uczniowie, którzy nie wiedzą co stanie się w poniedziałek. Rodzice nie wiedzą, czy ktoś zajmie się ich dziećmi, gdy oni pójdą w poniedziałek do pracy.

Ministerstwo jedno, a prawnicy drugie

Strajk oznacza, że większość szkół i przedszkoli może być zamknięta aż do jego zakończenia. Ministerstwo Edukacji Narodowej twierdzi natomiast, że nie ma prawnych podstaw do zamykania placówek. Poprosił też rodziców, by zgłaszali do kuratorium wszystkie zamknięte placówki.

Z drugiej strony prawnicy twierdzą, że jeśli w placówce oświatowej brakuje nauczycieli, dyrektor nie ma prawa wpuścić do niej uczniów. W sprawie wypowiedział się radca prawny z Peter Nielsen & Partners Law Office, Robert Kamionowski:

Strajk w szkole, w której większość nauczycieli protestuje, można porównać z awarią instalacji gazowej. W obu przypadkach dyrektor może zamknąć placówkę, bo pobyt w niej zagraża bezpieczeństwu dzieci

Apel do rodziców

Środowiska nauczycielskie wystosowały do rodziców prośbę, by nie przyprowadzali dzieci w poniedziałek do szkoły. Dyrektorzy mają ich poinformować o planowanym w przedszkolu lub szkole strajku. Nie wiemy, jak ministerstwo wyobraża sobie otwarcie placówek, skoro w niektórych z nich będą najprawdopodobniej strajkować wszyscy nauczyciele. To oznacza, że szkoła nie będzie w stanie zagwarantować uczniom żadnych zajęć.

Ministerstwo jest nieubłagane

Mimo to resort szkolnictwa nie zmienia swojego stanowiska. W tej kwestii wypowiedziała się rzecznik prasowa Ministerstwa Edukacji Narodowej:

Strajk nie jest powodem do odwołania zajęć w przedszkolu, w szkole ani zamknięcia tych placówek. Dyrektor przedszkola czy szkoły ma obowiązek zapewnić dzieciom, uczniom bezpieczne i higieniczne warunki pobytu na terenie placówki i nie zwalnia go z tego obowiązku przystąpienie nauczycieli do strajku

Na razie wygląda na to, że nikt nie ma pojęcia co wydarzy się w poniedziałek…

Może Cię zainteresować