×

Od września paraliż we wszystkich szkołach?! „Tego mogą obawiać się rodzice”

Od września strajk nauczycieli? Zostało zaledwie kilka dni, a rozpoczęcie nowego roku szkolnego stoi pod dużym znakiem zapytania. Pojawiły się głosy, że wraz z początkiem września rozpocznie się paraliż w szkołach. Czy to prawda?

Od września strajk nauczycieli?

Ostatnio bycie uczniem to nie jest prosta sprawa. Pandemia, zdalne nauczanie, spór o program nauczania i podręczniki. Czy może być jeszcze gorzej?

Edukacja publiczna w III RP nie od dziś wzbudza liczne kontrowersje. Czy młodzi ludzie uczą się przydatnych rzeczy? Czy mogą rozwijać swoje umiejętności i są dobrze przygotowani do startu w dorosłość? Wreszcie, czy nauczyciele dobrze wykonują swój zawód i przykładają się do obowiązków? Jak to się mówi: jaka płaca, taka praca. I tu koło się zamyka, bo uczniowie i rodzice utyskują na jakość nauczania, zaś nauczyciele skarżą się na niskie wynagrodzenie. Zmieniają się rządy, ale w tej kwestii akurat niewiele się zmienia. Nauczyciele wciąż domagają się lepszego traktowania i podwyżek.

Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz nie ma litości dla ministra Przemysława Czarnka. Jak twierdzi szef ZNP, Czarnek bagatelizuje fakt, że brakuje nauczycieli, a młodzi ludzie nie chcą pracować w szkole ze względu na niskie zarobki. Rodzice obawiają się więc, że dzieci będą uczone przez „przypadkowych nauczycieli”. I niestety te obawy nie są bezpodstawne. Dlatego ZNP zapowiada, że wrzesień rozpocznie się od akcji protestacyjnej. Rodzice obawiają się paraliżu w szkołach i tego, że powrót do nauki będzie zagrożony. Co na to Sławomir Broniarz?

„To wynika z ignorancji pana ministra”

Akcja protestacyjna faktycznie się rozpocznie, ale póki co będzie miała „charakter informacyjny”. Broniarz uspokaja rodziców mówiąc, że na obecnym etapie ZNP nie planuje strajku polegającego na nieprzystępowaniu do pracy przez nauczycieli.

Rozmowa z Forum Związków Zawodowych, którą odbyliśmy tydzień temu i do której wrócimy także dzisiaj, nie wyklucza możliwości takiego radykalnego protestu, ale to nie jest ten moment, dlatego że polskie ustawodawstwo mówi, że – w ramach ustawy o sporze zbiorowym – przygotowanie takiej akcji strajkowej, z jaką mieliśmy do czynienia w roku 2019, to jest prawie 3 miesiące […]. Mogę uspokoić rodziców, że 1 września rozpocznie się normalnie

– powiedział szef ZNP.

Broniarz zaznacza, że rodzice mają prawo się obawiać, ale raczej tego, kto będzie uczył ich dzieci.

To będą przypadkowi nauczyciele, których akurat dyrektor spotka w szkole i poprosi ich o wzięcie zastępstwa. (…) Pan minister bagatelizuje, ironizuje fakt, że brakuje nauczycieli, twierdząc, że nawet brak jednego nauczyciela to żaden problem. To wynika z takiej ignorancji pana ministra, bo chyba nigdy nie był dyrektorem szkoły, nigdy nie miał za zadanie zorganizowania normalnie zajęć.

– podkreślił.

Sławomir Broniarz przekonuje, że rządzący nie mogą dłużej ignorować problemu. Młodzi ludzie nie chcą uczyć w szkole i — zdaniem szefa ZNP — ma to ścisły związek z niskimi zarobkami.

Fakt, że nie ma nauczyciela w szkole – nie jest winą dyrektora, nie jest winą organu prowadzącego, jest winą fatalnego usytuowania materialnego naszej grupy zawodowej i tego, że po studiach trudno przekonać człowieka choćby w niewielkim mieście, gdzie będzie musiał zapłacić 1,5 tys. zł za wynajęcie mieszkania, żeby poszedł do pracy w szkole, bo jemu po potrąceniu podatków zostanie mniej więcej na rękę jakieś tysiąc, tysiąc dwieście złotych na utrzymanie.

– powiedział Broniarz.

Fotografie:

Może Cię zainteresować