×

Kupił kwiaty od starszej pani. Kilka słów sprawiło, że uśmiech kobiety zapamięta do końca życia

Pewnie niejednokrotnie natknęliście się na starszą panią sprzedającą zerwane kwiaty lub warzywa i owoce zebrane z ogródka czy jajka, a nawet ubrania. Zwykle przechodzimy obok bez zaprzątania sobie tym głowy. Jednak zastanawialiście się, dlaczego to robią?

Do emerytury

Starsi ludzie często w ten sposób próbują dorobić sobie do emerytury, która zwykle jest bardzo niska. Po opłaceniu rachunków, kupnie leków i skromnego jedzenia, niewiele zostaje w portfelu. Dla takich osób liczy się każdy grosz. Przechodząc obok, warto pomyśleć o własnych dziadkach i babciach.

Ciężka praca

Choć to tylko kwiaty lub inne drobiazgi, trzeba je zerwać z samego rana, pięknie udekorować, wszystko zapakować, udać się w ruchliwe miejsce w centrum miasta i siedzieć kilka godzin w nadziei, że przechodzący ludzie coś kupią. Dla starszej osoby to ogromny wysiłek, który kosztuje sporo energii.

Kilka groszy

Czy warto siedzieć cały dzień dla kilku złotych? Dla wielu osób dodatkowy zarobek, nawet w postaci kilku złotówek, może zdecydować o przetrwaniu do końca miesiąca. Dlatego zawsze warto więc próbować, bo jest nadzieja. Jakoś trzeba sobie radzić w świecie, w którym starszym ludziom poświęca się niewiele uwagi.

Wzruszająca sytuacja

Podczas spaceru po Krakowie, na wyżej opisaną scenę natknął się bloger z Autostopem w świat sportu. Udowodnił, że dobro nie potrzebuje wiele, a jeden uśmiech warty jest więcej niż pieniądze.

Po ile te piękne bukiety? – zapytałem starszej pani, która sprzedawała kwiaty w Krakowie.- 5 zł – odpowiedziała- A…

Opublikowany przez Kraków i Małopolska Wtorek, 8 maja 2018

Po ile te piękne bukiety? – zapytałem starszej pani, która sprzedawała kwiaty w Krakowie.
– 5 zł – odpowiedziała
– A który Pani zdaniem jest najładniejszy?
– Wszystkie sama zrywałam i układałam
– No, a który Pani się najbardziej podoba?
– Ten jest ładny – powiedziała wyciągając jeden z wody.
– A jak ma Pani ma imię? – zapytałem z uśmiechem płacąc za bukiet
– Ja? – odparła zdziwiona – Maria
– Pani Mario, to dla Pani.
Pisnęła ze zdziwienia i ekscytacji.
– Nie, nie. Proszę Pana, ja nie mogę.
– Ależ oczywiście, że Pani może. Chciałbym by Pani się uśmiechnęła i…

Jak widzicie na zdjęciu, uśmiechnęła się…

Pani Maria obiecała odmówić zdrowaśkę za zdrowie moje i Pani fotograf (Anetki), a ja odchodząc czułem, że w moim sercu płonie żar. Żar radości i ten jej uśmiech, który zapamiętam do końca życia.

Pamiętajcie o starszych. Nie wszyscy mają godną emeryturę i niestety niektórzy mimo podeszłego wieku muszą cały czas zarabiać by wrzucić coś do garnka

”Pamiętajcie o starszych”

Podpinamy się pod słowa blogera. Nie chodzi o litość czy żal, a o znalezienie odrobiny dobroci w sercu i chęć pomocy. Kilka złotych większości z nas zrobi niewielką różnicę, a starszej pani oszczędzi fatygi na kilka dni. Jeden uśmiech potrafi zrekompensować wszystko.

Do każdego z nas też kiedyś zawita starość i być może sami będziemy w sytuacji, jak pani sprzedająca kwiaty

Może Cię zainteresować