Stan Benedykta XVI jest zły. 93-letni papież słabnie
Stan Benedykta XVI jest zły – poinformował biograf byłego papieża, Peter Seewald. 93-letni duchowny cierpi z powodu silnego bólu i jest bardzo słaby. Nadal jednak nie opuszcza go poczucie humoru…
Przerwany pontyfikat
Benedykt XVI 19 kwietnia 2005 w zaledwie drugim dniu konklawe, po czterech głosowaniach został wybrany następcą Jana Pawła II. Wcześniej, jeszcze jako Joseph Ratzinger, dziekan Kolegium Kardynalskiego, był bliskim współpracownikiem papieża-Polaka i to on celebrował mszę żałobną 8 kwietnia 2005. Niespełna dwa tygodnie później sam został papieżem.
Pontyfikat Benedykta XVI zakończył się niespodziewanie i dla wielu wiernych szokująco, wydanym w lutym 2013 roku oświadczeniem, w którym papież zadeklarował rezygnację z posługi biskupa Rzymu z końcem lutego. Ostatniego dnia miesiąca Benedykt XVI po raz ostatni spotkał się z kardynałami, a wieczorem 28 lutego 2013 roku został pierwszym emerytowanym papieżem od czasów Grzegorza XII w 1415 roku. Na temat przyczyn rezygnacji do tej pory krążą spekulacje i legendy.
Benedykt XVI od siedmiu lat mieszka w małym klasztorze na terenie Watykanu. W ostatnim czasie opuścił go tylko raz, w maju, żeby odwiedzić 96-letniego chorego brata w rodzinnej Ratyzbonie. Dwa tygodnie po spotkaniu braci Georg Ratzinger zmarł, a zdrowie Josepha uległo znaczącemu pogorszeniu.
Stan Benedykta XVI jest zły
Od powrotu z Niemiec emerytowany papież zmaga się z wirusem, który powoduje wysypkę na twarzy i silne bóle. 93-letni Benedykt XVI nie widuje prawie nikogo. Wyjątek zrobił dla swojego biografa, Petera Seewalda. Pisarz po spotkaniu nie miał dobrych wieści. Swoimi obawami podzielił się z niemieckim dziennikiem Passauer Neue Presse:
Stan zdrowia Benedykta XVI, który choruje na powodującą silne bóle różę twarzy, jest bardzo zły. Według Seewalda, emerytowany papież jest teraz ekstremalnie osłabiony. Jego myślenie i pamięć są szybkie, ale jego głos jest w tej chwili ledwo słyszalny.
Mimo złego stanu zdrowia, 93-letniego duchownego humor nie opuszcza. Poinformował swojego biografa, że kiedy tylko ból zelżeje, od razu chwyci za pióro, by spisać jeszcze kilka wspomnień do swojej biografii. Jak donosi niemiecka gazeta:
Emerytowany papież, mimo choroby, był optymistą i oświadczył, że jeśli jego siła znów wzrośnie, to może znów weźmie pióro.