×

Zwijała się z bólu na SOR. Lekarz kazał jej wstać i przyjść do gabinetu, mimo złamania kręgosłupa

Ostatnie doniesieni o zaniedbaniach na Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych uruchomiły prawdziwą lawinę przerażających historii źle traktowanych pacjentów. Tym razem sprawa dotyczy SOR-u w Słupsku. Pani Agnieszka miała złamany kręgosłup, a mimo to lekarz wypisał ją do domu.

Trafiła na SOR po wypadku

Kobieta opowiedziała, że wszystko zaczęło się od wypadku samochodowego. W połowie września razem z mężem jechała samochodem, wtedy kierowca innego pojazdu wymusił pierwszeństwo i w nich wjechał. Na SOR w Słupsku pani Agnieszka została przewieziona karetką. Na oddziale ratunkowym zrobiono jej prześwietlenie, ponieważ podejrzewano złamanie kręgosłupa.

Od razu dostała wypis

Pani Agnieszka leżała w poczekalni pod kroplówką w oczekiwaniu na konsultacje. Po jakimś czasie do kobiety podszedł lekarz i mimo, że zwijała się z bólu kazał jej iść z nim do gabinetu:

Mówiłam, że nie dam rady. Miałam zdrętwiałe nogi i chciałam wyć z bólu. Lekarz powiedział mi, że nie mam wyjścia. Miałam wstać i przyjść do niego do gabinetu po wypis

Jak można się spodziewać, pani Agnieszka nie dała rady wstać. Musiała pomóc jej matka, która przewiozła córkę do gabinetu na wózku inwalidzkim. Zaskoczyło ją to, co stało się w gabinecie:

Dostałam wypis, na którym napisane było, że: „pacjentka po kolizji drogowej zgłosiła się na SOR. Zgłaszała ból karku i okolicy lędźwiowej. W wykonanych badaniach bez zmian urazowych. W odcinku lędźwiowym skrzywienie boczne do rehabilitacji. Nie wymaga leczenia na SOR. Zalecono kołnierz Schantza na trzy tygodnie”. Tak mi napisał lekarz, a ja wcale sama się nie zgłosiłam, tylko przywieziono mnie karetką. Rozpoznanie: skręcenie i naderwanie odcinka szyjnego kręgosłupa.

Specjalista stwierdził złamanie

Kobieta zaznacza, że po tym wszystkim została sama z matką, więc wróciły do domu. Mąż Pani Agnieszki zarejestrował ją do lekarza rodzinnego, który od razu skierował ją do ortopedy i wypisał mocne leki przeciwbólowe. Specjalista rozwiał wszelkie wątpliwości:

Od razu stwierdził, że mam złamany kręgosłup, jednak zdecydował się wykonać kolejne zdjęcia żeby się upewnić. Na drugich wyszło to samo. Musiałam nosić gorset, by kręgosłup mógł się zrosnąć poprawnie

Pani Agnieszka podkreśla, że nadal ma problemy z kręgosłupem. Żeby swobodnie kierować samochodem, nadal czasem ubiera gorset:

Minęło pół roku, a ja wciąż odczuwam ból. Teraz zaczynam rehabilitację. Może gdyby już na SOR lekarz zareagował poprawnie teraz nie cierpiałabym tak bardzo

_________________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować