Rzucił 5-letnią dziewczynką. Gdy dziecko nie reagowało, zdał sobie sprawę z tego, co zrobił
Dla mamy 5-letniej Weroniki to miały być wyjątkowe chwile. Kobieta w szpitalu w Kraju Krasnodarskim oczekiwała narodzin drugiego dziecka. Do Weroniki wkrótce miał dołączyć braciszek.
Podczas pobytu w szpitalu mama zostawiła Weronikę pod opieką ojczyma. Partner miał zaopiekować się 5-latką
Dziewczynka jednak fatalnie znosiła nieobecność mamy. Weronika ciągle płakała i marudziła, co bardzo irytowało jej tymczasowego opiekuna.
Nieustanne szlochy 5-latki wyprowadziły Murata Szamirzajewa z równowagi i postanowił uciszyć dziewczynkę
Mężczyzna brutalnie uderzył dziecko pięścią w klatkę piersiową. Po kilku ciosach dziewczynka rzeczywiście przestała płakać. Rzucił ją więc na łóżko i poszedł spać.
Następnego dnia mężczyzna zorientował się, że dziewczynka nie reaguje, gdy ten próbuje ją obudzić
Weronika nie oddychała. Kiedy zdał sobie sprawę, że zamordował 5-latkę, ojczym zaczął panikować. By zatuszować swoją zbrodnię, zgłosił zaginięcie dziewczynki na policji.
W międzyczasie wyniósł ciało 5-latki i porzucił je niedaleko rzeki, gdzie dziewczynka często się bawiła
Podejrzenia jednak natychmiast padły na mężczyznę. Już podczas aresztowania przyznał się do popełnionej zbrodni i opisał ze szczegółami, jak do niej doszło.