Chwycił szczeniaka za tylne łapki i zaczął uderzać nim o drzewo. Bezwładne ciało wyrzucił w pole
Do tej dramatycznej sytuacji doszło w niewielkiej miejscowości na Pomorzu, Ramlejach. Brutalnego czynu dopuścił się 32-letni mężczyzna.
Jak do tego doszło?
Mężczyzna bawił się z 7-miesięcznym szczeniaczkiem należącym do właścicielki sklepu przed budynkiem. Nie sprawiał wrażenia agresywnego. Nagle chwycił zwierzę za tylne łapki i zaczął wielokrotnie uderzać nim o drzewo i asfalt. Bezwładne ciało kundelka wyrzucił w pole…
Zatrzymanie napastnika
Policja zatrzymała 32-latka. We krwi miał prawie 2 promile alkoholu. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany:
Nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć tego, co zrobił. Składał zeznania odmienne od tego, na co wskazywały dowody – poinformował Marek Kopczyński, prokurator rejonowy w Kartuzach
Zarzuty
Napastnik usłyszał zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Tymczasowo przebywa w areszcie. Za zabicie zwierzęcia grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Zdjęcie ma wyłącznie charakter poglądowy