×

Wypłynęła szczera rozmowa Rutkowskiego na temat zdrady. Wyjawia w niej sekrety Dominiki

Nikt z początku nie wierzył w romans Dominiki „Wodzianki” i Krzysztofa Rutkowskiego. Zwłaszcza, że detektyw wiódł z pozoru szczęśliwe życie z Mają i ich kilkuletnim synkiem. Prawda jednak wyszła na jaw, czego dowodem są liczne zdjęcia na profilach w social mediach Wodzianki.

Na stronie pudelek.pl dziś pojawił się wpis, który zawiera nagranie Krzysztofa Rutkowskiego. Przyznaje się w nim do romansu i wyraża swoje zdanie o byłej kochance

Strona pudelek.pl dotarła do nagania rozmowy telefonicznej, w której w szczery sposób 58-latek wypowiada się o całej sytuacji. Zdradza także, że Wodzianka ma problemy z alkoholem i radził jej, aby się tym zajęła.

Nagranie jest pełne emocji i pokazuje, co detektyw naprawdę myśli o Dominice

Ja nie ukrywam, że trochę się bałem dopóki nie powiedziałem Mai całej prawdy. Tak, bałem się. Bałem się tego, że z nią faktycznie spałem. Bałem się tego, że z nią byłem blisko. Bałem się tego, że ją zapraszałem do domu. Bałem się tego, że bywałem z nią w hotelach.

No z czym ona jest poszkodowana? No czym? Ja jej naprawiłem auto, bo było zepsute. No nie wiem, czy ja ją naraziłem na rachunki hotelowe czy restauracyjne? Nie, bo ja za to płaciłem. Czy ją naraziłem na to, że miała jakieś tam problemy ekonomiczne? Nie! O czym my mówimy?! No w czym ona jest poszkodowana?!

Każdy facet, który odchodzi od żony, to ta żona jest poszkodowana dziesięciokrotnie. No co to za znajomość była? Ile ta znajomość trwała? Dwa miesiące? A w ostatnim tygodniu może godzinę, może 40 minut o czym my mówimy?! To jest takie zachowanie „bidnej” narzeczonej pozostawionej przez bogatego kochanka. No nawet jeśli przyjdzie jeszcze jedna albo druga i powie: „Tak, Rutkowski mnie posuwał, był ze mną, obiecał…

No to dlaczego jak ty byłaś taka skrzywdzona, to nie poszłaś do Mai? No to co? Może Dominika zrobi protest pod Sejmem czerwonych parasoli z napisem „Porzucone przez Rutkowskiego”. Ku**a… Tak szczerze, to podawała mi wodę 6 lat temu, niby atrakcyjna lacha. Ja nawet na nią nie spojrzałem, a teraz co może spojrzałem, bo może była dla mnie teraz bardziej atrakcyjna niż wtedy.

Bo jest bardziej gruba i wydawało mi się, że jest bardziej fajniejsza niż wtedy, bo ja lubię grube dziewczyny. Człowiek zaczął o nią dbać mówi: „Nie pij, zaszyj się”. Zaszywa się, robi to oczywiście witaminą C, bo dalej pije, ale robi to wrażenie, że niby nie będzie piła i zaczyna iść na normalne tory. Nikt by się tego nie spodziewał, że dziewczyna, która wydaje się normalna, nagle odpie***la mi tak, że poleci do gazet z sms-ami, obdarzy nasze osobiste, intymne kwestie

Bardzo mocne słowa!

Może Cię zainteresować