×

Rosjanie panikują po pożarze w bazie ropy w Biełgorodzie.Kolejki do stacji paliw

Rosjanie panikują po pożarze w bazie ropy w Biełgorodzie. Przy stacjach paliw ustawiają się długie kolejki. Niektórzy zaczęli gromadzić zapasy żywności.

Potężna eksplozja

Dzisiaj nad ranem w bazie ropy naftowej w Biełgorodzie (niedaleko granicy z Ukrainę) doszło do potężnej eksplozji, po której wybuchł pożar. Zapaliły się zbiorniki z paliwem, ogień rozprzestrzeniał się w ekspresowym tempie. To efekt uderzenia dwóch śmigłowców Mi-24. Rosjanie twierdzą, że były to śmigłowce ukraińskie. Ukraińcy nie potwierdzili jeszcze tej informacji. Mi-24 używane są przez obie strony wojny.

Z pierwszych relacji wynika, że w wyniku eksplozji niegroźnie poszkodowane zostały dwie osoby.

Rosjanie panikują po pożarze

Pożar wywołał panikę wśród mieszkających w okolicy Biełgorodu Rosjan. Niektórzy mieszkańcy ruszyli do sklepów, by robić zapasy podstawowych produktów. Inni szturmują stacje paliw, czekając w długich kolejkach.

W rozmowie z RMF FM gen. Jarosław Stróżyk ocenił, że powodzenie ataku dowodzi, że Rosja wcale nie jest chroniona tak dobrze, jak sądzi. Oczywiście jeśli założymy, że to Ukraińcy przeprowadzili atak.

Śmigłowce Mi-24 wciąż są używane po obydwu stronach i to też powoduje pewną niepewność. Ci żołnierze nie wiedzą tak naprawdę,  czyje śmigłowce lecą. Rosjanie mają nawet założenie zapewne, że to są ich własne śmigłowce. Więc tutaj może to być zbieg różnych okoliczności, który pozwolił też bezpiecznie wrócić, bo uważam, że Ukraińcy zakładali, że to może też być misja samobójcza

– ocenił Stróżyk.

Fotografie: Twitter.com (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować