Tragiczny pożar w Świętokrzyskim. Zginęła czteroosobowa rodzina
Tragiczny pożar w Świętokrzyskim, w miejscowości Nieskurzów Stary. W płomieniach zginęła cała rodzina: dwoje dorosłych i dwoje dzieci. Podczas akcji ratowniczej ucierpiał jeden ze strażaków.
Tragiczny pożar w Świętokrzyskim
To była koszmarna noc dla mieszkańców Nieskurzowa Starego w woj. świętokrzyskim. Około godz. 2:00 ogień pojawił się w dwukondygnacyjnym domu jednorodzinnym. Żywioł szybko pochłonął cały budynek.
Informację o pożarze otrzymaliśmy o godz. 2:29. Ze zgłoszenia wynikało, że pali się budynek mieszkalny. Do przyjeździe na miejsce okazało się, że pożarem objęty jest praktycznie cały budynek
– relacjonował w Polsat News mł. bryg. Sylwester Kochanowicz Komendant Powiatowy PSP w Opatowie.
Gdy strażacy weszli do środka budynku, dokonali makabrycznego odkrycia — znaleźli zwłoki czteroosobowej rodziny. Jak przekazał jeden ze strażaków, zginęli rodzice w wieku 37 i 39 lat, oraz dwoje dzieci 3 i 14 lat.
Strażacy weszli do domu przez okna. Po wejściu od razu znaleźli dwie pierwsze osoby poszkodowane, które ewakuowali na zewnątrz. W dalszej fazie znaleźli kolejne dwie osoby. Wszystkie ewakuowane osoby były nieprzytomne i lekarz stwierdził zgon całej, czteroosobowej rodziny
– powiedział w rozmowie z RMF FM st. kpt. Marcin Bajur, rzecznik świętokrzyskich strażaków.
Ranny strażak
Na miejscu tragedii wciąż pracują strażacy, którzy dogaszają zarzewie ognia. Jeden z mężczyzn został ranny, gdy niósł pomoc czteroosobowej rodzinie. Odniósł niewielkie poparzenia i przebywa w szpitalu.
Strażacy pracowali w trudnych warunkach.
Była bardzo wysoka temperatura, pożar był rozwinięty, a strażacy pracowali w środku. W wyniku tego jeden ze strażaków doznał obrażeń i wymagał hospitalizacji. Doznał niewielkich oparzeń, natomiast ta sytuacja pokazuje, jak niebezpieczne warunki panowały na miejscu prowadzonych działań
– przekazał kapitan Bajur.
Na razie nie wiadomo, jak doszło do takiej tragedii. Przyczyny pożaru ustalą policjanci pod nadzorem prokuratora.
