16-latek nie ma litości dla matki. Ze strachu przed nim, zamyka się w sypialni na klucz

Rodzice jako ofiary przemocy domowej – to temat, który jest praktycznie nieporuszany. Dopiero ostatnio zaczyna pojawiać się w świadomości społeczeństwa. Tymczasem nastoletnie dzieci potrafią być niewyobrażalnie okrutne. Na własnej skórze doświadczyła tego Maria. Syn zgotował jej w domu piekło, a ona za wszystko obwinia siebie.

Ojciec dał synowi najgorszy przykład

Nie tylko dzieci, ale także rodzice mogą stanąć w miejscu ofiary przemocy domowej. Dokładnie tak jest w sytuacji Marii. Jej historię opisał portal „WP kobieta”. Maria nie miała łatwego życia. Najpierw jej największym wrogiem okazał się mąż. Mężczyzna bez skrupułów znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. W końcu zaszła w ciąże i wierzyła, że dziecko odmieni partnera. Niestety było jeszcze gorzej. Damian obrywał tak samo, jak ona.

Może to właśnie syn był impulsem, żeby odejść od kata. Maria zdecydowała się na ten krok, kiedy Damian miał 11 lat. Próbowała odciąć się od bolesnej przeszłości, mimo że ich socjalne mieszkanie było tylko kilkaset metrów od domu byłego partnera.

Od słów do brutalnych rękoczynów

Przez chwilę wierzyła, że się udało. Niestety, życie było brutalne. Kiedy syn miał 16 lat, zaczął zachowywać się dokładnie tak samo jak ojciec. Zaczęło się od wyzwisk – Maria prędzej usłyszy od syna „ty k**wo”, niż jakiekolwiek powitanie. Później w mocnych słowach Damian obwiniał Marię o całe zło tego świata.

Maria kocha Damiana nad życie i nigdy nie wyrządziłaby mu niczego złego, jednak on uważa inaczej. Bez ogródek mówi matce, że jest nieudacznikiem. Chociaż teraz zrozpaczona kobieta przyznaje, że już nawet nie zwraca uwagi na obelgi, bo syn przeszedł do rękoczynów. Bicie matki jest dla Damiana na porządku dziennym. Nie potrzebuje nawet żadnego powodu. Z kolei Maria nie ma szans w starciu z prawie dorosłym synem.

Kobieta przyznaje, że nie czuje się bezpiecznie we własnym domu. Nigdy nie wiadomo, kiedy synowi przyjdzie do głowy ją uderzyć. Ni z tego, ni z owego wymierza kolejne ciosy. Maria stara się nie wchodzić mu w drogę. Do tego stopnia, że od kilku miesięcy nawet nie próbowała wchodzić do jego pokoju. Jednak to nie pomaga. Syn nawet raz groził jej kuchennym nożem, więc nie wie do czego może się posunąć. Boi się tak bardzo, że w końcu założyła zamek w drzwiach sypialni. Bez tego nie mogłaby zasnąć.

Rodzice nie widzą siebie jako ofiary przemocy domowej ze strony dziecka

Bita przez syna, nie ma pojęcia jak wyrwać się z kolejnego piekła. Popadła w depresję, a jej reakcje na zachowanie syna kończą się już tylko na płaczu. Długo nikt nie miał pojęcia o jej dramacie. Nie miała pojęcia jak ma komuś powiedzieć, że uciekła od męża kata, ale tamto piekło zamieniła tylko na drugie, za które tym razem odpowiada jej ukochany syn.

Jedyne, na co była w stanie się zdobyć, to telefon na Niebieską Linię. Konsultantka po drugiej stronie słuchawki to pierwsza osoba, której opowiedziała o swoim dramacie. Wyznała jej, że zaczęła już wierzyć w słowa Damiana. Nie może sobie z tym poradzić, więc już raz próbowała ze sobą skończyć. Teraz sama powtarza, że to ona odpowiada za wszystko:

Zniszczyłam dziecku życie, jestem nieudolną matką. Może nigdy nie powinnam nią zostać

Rodzice jako ofiary przemocy domowej – gdzie szukać pomocy?

Niestety problem znęcania się dzieci nad rodzicami istnieje, ale mało kto o tym mówi. Dopiero od niedawna na forum publicznym porusza się problem przemocy domowej, kiedy katem okazuje się jedno z rodziców. Jednak nie można zapominać o sytuacjach, w której to nieletni jest oprawcą. Zwykle mówi się o nich za późno, gdy już dojdzie do tragedii.

W takich przypadkach najważniejsze, żeby rodzice nie brali na siebie całej winy. Każdy może doświadczyć przemocy, bez względu na wiek, pochodzenie i status majątkowy. Co ważne, nawet gdy to dziecko znęca się nad rodzinami, istnieje możliwość założenia niebieskiej karty. Warto zadzwonić po pomoc na Niebieską Linię.

_________________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy