×

W czasie porodu lekarz uciskał przedramieniem brzuch ciężarnej. Doszło do krwotoku

Porody w polskich szpitalach od lat wzbudzają spore kontrowersje, a co za tym idzie, kobiety wciąż głośno domagają się swoich praw. Niestety, wciąż nie wszystkie ciężarne wiedzą, jakie konsekwencje dla zdrowia ich samych oraz noworodka niesie tzw. „wyciskanie” dziecka przez lekarza, który określany jest także mianem rękoczynu Kristellera.

Rękoczyn Kristellera – co to takiego?

Rekoczyn Kristellera (RK) to nic innego jak jeden z chwytów oraz manewrów, które wykonywane są podczas porodu. Polega on na tym, że lekarz, kiedy główka i barki dziecka wychodzą już na zewnątrz, uciska przedramieniem na dno macicy matki, co ma pomóc maleństwu przejść przez kanał rodny. Okazuje się jednak, że wspomniane rozwiązanie może wiązać się z szeregiem poważnych powikłań, o których donoszą nie tylko rodzące kobiety, ale nawet ich rodziny.

Konsekwencje RK mogą być bardzo poważne

W przypadku matek są to najczęściej:

– urazy krocza i zwieraczy odbytu,
– pęknięcie macicy,
– krwotok wewnętrzny,
– śmierć jako wynik krwotoku

W przypadku dzieci są to najczęściej:

– złamanie kości,
– niedotlenienie,
– uszkodzenia nerwów, splotu ramiennego,
– krwawienia wewnątrz-czaszkowe

Przerażających skutków związanych z zastosowaniem rękoczynu Kristellera nie trzeba długo szukać

W skutek takiego rozwiązania u pani Lucyny Kardasz doszło do pęknięcia macicy i wykrwawienia się. Ciężarna zmarła. Szans na przeżycie nie miało również jej dziecko, które zachłysnęło się krwią podczas porodu. Lekarz, który dopuścił się zabiegu, w grudniu 2016 r. został skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności oraz roku pozbawienia wykonywania zawodu. Sąd jednoznacznie przyznał wtedy, że „ilość błędów, których dopuścił się lekarz-ginekolog jest porażająca”.

Czy jego historia będzie lekcją życia dla innych lekarzy?

Jak odnosi się do RK Polskie Towarzystwo Ginekologiczne?

Jak się okazuje stanowiska położników odnośnie stosowania manewru są skrajne. W dokumencie opublikowanym na łamach czasopisma edukacyjnego PTG „Ginekologia i Perinatologia Praktyczna” czytamy:

Niewątpliwie stosowanie RK jest kontrowersyjne z powodu braku zdefiniowanych danych odnośnie jego bezpieczeństwa i przydatności. W ostatnich latach pojawiło się kilka publikacji wskazujących, że jest to manewr ciągle obecny we współczesnym położnictwie… W opublikowanym przez The Cochrane Library w 2009 roku przeglądzie piśmiennictwa wskazano, że brak jest wiarygodnych badań, oceniających bezpieczeństwo stosowania RK

Są jednak sytuacje, w których PTG dopuszcza możliwość przeprowadzenia RK. Kiedy?

W takich warunkach, gdy nieobecne są czynniki ryzyka wystąpienia dystocji barkowej lub innej patologii uniemożliwiającej poród drogami natury, postępowaniem z wyboru jest zastosowanie próżniociągu położniczego, kleszczy położniczych lub ucisku na dno macicy

Całkowity zakaz przeprowadzania manewru byłby nie na miejscu

Zakaz wykonywania tego typu zabiegów, które są obecne od lat w praktyce położniczej, nie byłby dobrym rozwiązaniem – czasami są one po prostu niezbędne. Warto zaznaczyć jednak przy tym, że nie każdy może podjąć się przeprowadzenia RK. Osoba, która się na to decyduje, musi posiadać bowiem odpowiednie doświadczenie położnicze i mieć świadomość konsekwencji, jakie niesie za sobą takie rozwiązanie. 

W najgorszej sytuacji są małe szpitale

Oczywiście nie każdy szpital ma dostęp do specjalistów, którzy byliby w stanie przeprowadzić RK bez najmniejszych zastrzeżeń. Mamy tutaj na myśli w szczególności szpitale w małych miejscowościach, gdzie kobiety nie mają wyjścia i muszą rodzić wyłącznie w jednym szpitalu, w którym są „skazane” na konkretnego lekarza.

Nie zmienia to faktu, że rękoczyn Kristellera wciąż jest w wielu miejscach stosowany

Potwierdzeniem powyższych słów są chociażby wpisy internautek, które dzielą się swoimi traumatycznymi przeżyciami z sal porodowych. Wiele z nich podkreśla, że miało przeprowadzany zabieg RK. Czy mogą w takim przypadku skierować sprawę do sądu? Oczywiście, że tak, jednak prawnicy szczerze odradzają – szczególnie, gdy dziecko nie doznało „trwałego” uszczerbku na zdrowiu. Należałoby się również zastanowić, jak udowodnić, że lekarz wykonał wspomniany wcześniej manewr. W końcu mało kto ma nagranie z akcji porodowej.

Czy kobiety mogą coś z tym zrobić?

Wszystko wskazuje na to, że tak. Wystarczy, aby ciężarne Polki nie dawały lekarzom przyzwolenia na przeprowadzenie takiego zabiegu położniczego – szczególnie, kiedy nie jest on konieczny. W przeciwnym razie może to się źle skończyć dla zdrowia, a nawet życia nie tylko kobiet, ale również małych skarbów, których istnienie jest dla rodzących najważniejsze.

Nie dajcie się okłamać

Nawet, jeśli lekarze wmawiają Wam, że to bezpieczny chwyt, który stosuje się id lat. Rzeczywistość bywa czasami zupełnie inna, a oni sami decydują się na takie, a nie inne rozwiązanie bez wiedzy swoich pacjentek. Oczywiście, często nikt nie ma nic przeciwko, o ile wszystko pójdzie zgodnie z założeniami. Co w przypadku, kiedy skutki będą zupełnie odwrotne? Wtedy na ratunek często jest już za późno.

Czy tak to powinno wyglądać?

Może Cię zainteresować