×

Elwira poszła na ślub byłego. Nie sądziła, że jego zaproszenie było tylko pretekstem

Ludzie zakochują się, związują się ze sobą i rozstają. Życie. Jednak, podczas gdy niektórzy byli kochankowie decydują się na całkowite zerwanie kontaktu, inni chcą się przyjaźnić. Jak pokazują historie niektórych kobiet, opublikowane na łamach serwisu kobieta.wp, różnie z tymi postanowieniami bywa…

Historia Elwiry

Elwira ma 29 lat i wraz ze swoim byłym chłopakiem zdecydowali, że pozostaną w dobrych relacjach. Wydawało się, że tak właśnie jest, dlatego kobieta po tym, jak otrzymała zaproszenie na jego ślub, zdecydowała, że się tam wybierze. To był jednak olbrzymi błąd. W rozmowie z portalem powiedziała:

Nigdy nikt mnie tak nie upokorzył. Gdybym mogła cofnąć czas, na pewno bym tego nie zrobiła. Rada dla wszystkich: nie zapraszajcie swoich eks na ślub

Żeby przekonać się, że w słowach Elwiry jest dużo racji, wystarczy poznać jej historię. Ona i Janek spotykali się kilka miesięcy. Jednak ich drogi rozeszły się po tym, jak kobieta wyjechała na pół roku na wymianę studencką. Związek na odległość był dla Janka nie do zniesienia więc zdecydowali się na rozstanie, ale kontakt wciąż ze sobą utrzymywali.

Nie udało nam się być razem, ale w dalszym ciągu chciałam przyjaźni. To fajny chłopak, z którym mam mnóstwo wspólnego. Nie rozumiałam, dlaczego rozstanie miało oznaczać całkowity koniec znajomości. Teraz już wiem – podkreśla 29-latka

Po pewnym czasie Janek zaczął spotykać się z nową dziewczyną. Elwira nie była zazdrosna, wręcz przeciwnie – mocno kibicowała tej miłości. Później były zaręczyny i miał odbyć się ślub, na który kobieta otrzymała zaproszenie. Oczywiście nie widziała w tym niczego niewłaściwego i postanowiła pójść. I to właśnie był błąd. Okazało się, że Janek wciąż ją kocha…

Tuż przed wejściem do kościoła poprosił mnie o chwilę rozmowy. Powiedział mi, że tak naprawdę nie chce brać tego ślubu, bo ciągle jest we mnie zakochany. Liczył na to, że zaręczając się z tamtą dziewczyną i zapraszając mnie na ślub, wzbudzi we mnie zazdrość. Chciał, żebym przerwała ceremonię i o niego zawalczyła. Problem w tym, że ja nie czułam tego samego. Kiedy mu o tym powiedziałam, widziałam, jak pęka mu serce. To był koszmar.

Finalnie doszło do ślubu, ale Janek przez całą ceremonię wyglądał jak zbity pies. Na wesele nie poszłam, ale znajomi opowiadali mi, że strasznie się upił i wyszła z tego jedna wielka klapa. Do tego świadek, który słyszał naszą rozmowę przed kościołem, opowiedział o niej wszystkim gościom. Cała rodzina Janka wiedziała, kto zrujnował jego ślub

Malwina

Malwina jest kolejną bohaterką artykułu Pauliny Brzozowskiej o przyjaźni z byłymi partnerami. Ona, podobnie jak Elwira, również przekonała się, że zapraszanie na ślub swojego byłego to bardzo zły pomysł. Niestety, mocno to przeżyła…

Wraz ze swoim byłym należą do jednej paczki znajomych, dlatego nie wyobrażała sobie, aby mogła zaprosić wszystkich bliskich przyjaciół, a jego nie. On jednak był zupełnie innego zdania…

Stwierdził, że to dziwaczne, żeby zapraszać byłego na ślub. Tak, jakbym chciała mu pokazać, co stracił. W ogóle nie myślałam o tym w tej kategorii. Skoro jednak on tak to odebrał, musiałam uszanować jego decyzję. Na uroczystość nie przyszedł. Było mi przykro, ale starałam się zrozumieć

Weronika

Trzecia bohaterka miała zupełnie inne doświadczenia w tej materii niż wcześniejsze. Co więcej, w jej przypadku wszystko poszło o krok dalej – została bowiem nawet matką chrzestną dziecka swojego byłego.

Związek z Markiem to był taki dziecięcy kaprys. Mieliśmy wtedy po 17 lat, bazowaliśmy bardziej na przyjaźni niż romantyzmie. Może dlatego po rozstaniu dalej jesteśmy sobie bardzo bliscy. Koleżanki mówiły mi, że to się musi źle skończyć, że pewnie któreś z nas coś czuje do tej drugiej strony. Prawda jest taka, że ja po prostu bardzo lubię Marka i jego żonę. Dobrze się dogadujemy i nie widzę powodu, dla którego miałabym nie iść na ich wesele i odmówić podawania do chrztu ich malucha

Czy przyjaźń z byłym partnerem jest możliwa?

Wiele wskazuje na to, że jest to bardzo trudne, ale jednak możliwe. Według ekspertów od relacji międzyludzkich musi zostać spełniony ku temu jeden zasadniczy warunek – żadna ze stron nie może oczekiwać i liczyć na jakąkolwiek romantyczną relację. Jak widać czasami może się wydawać, że tak jest (Przypadek Elwiry), ale ostatecznie okazuje się, że wszystko jest tylko przykrywką…

Może Cię zainteresować