×

Podejrzenie przecieku na maturze z polskiego: CKE zawiadamia prokuraturę!

„Motyw ambicji”, „Wokulski”, „ambicja Lalka”, „ambicja w lekturach” – takie hasła wpisywali internauci w wyszukiwarkach tuż przed rozpoczęciem tegorocznych matur z języka polskiego. Jak się okazało, były to hasła dokładnie powiązane z tematem maturalnej rozprawki. Centralna Komisja Egzaminacyjna zgłosiła podejrzenie przecieku na maturze do prokuratury.

Podejrzenie przecieku na maturze

W ubiegłym roku głośno było o rzekomych przeciekach na maturze. Wtedy również chodziło o Podlasie i wzrost wyszukiwań niektórych tematów, które potwierdziły się na egzaminie. A że historia lubi się powtarzać, w tym roku mamy powtórkę z rozrywki. Co ciekawe, Podlasie znów znalazło się w centrum zamieszania.

Od dwóch dni media informują o podejrzeniu przecieku na maturze z języka polskiego. Maturzyści jak zwykle mogli wybrać spośród dwóch tematów rozprawki. Jeden z nich brzmiał: „Czy ambicja ułatwia człowiekowi osiągnięcie zamierzonego celu? Rozważ problem, odwołując się do fragmentu ‘Lalki’ Bolesława Prusa, całego utworu oraz do wybranego tekstu kultury”.

Sęk w tym, że maturzyści rozpoczęli pisanie egzaminu o godz. 9.00, a już od 07:17 – jak zauważył Onet – w Google Trends na popularności zyskiwała szybko fraza: „Lalka ambicja”. Internauci wpisywali w wyszukiwarkę również inne, związane z tematem rozprawki hasła. Skany z Google Trends wskazują, że nad wyraz aktywni byli maturzyści z woj. podlaskiego.

Tuż po rozpoczęciu egzaminu zainteresowanie określonymi frazami wzrosło także w województwie mazowieckim.

Zawiadomienie do prokuratury

Dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik poważnie potraktował doniesienia na temat możliwych przecieków. Jak poinformowano na Twitterze, CKE złożyła już do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Dotyczy to również matury z matematyki na poziomie podstawowym.

W związku z przekazywanymi do CKE informacjami dotyczącymi możliwego ujawnienia treści arkusza egzaminacyjnego z języka polskiego i matematyki na poziomie podstawowym przed rozpoczęciem egzaminu z danego przedmiotu przez osoby prawnie zobowiązane do ochrony materiałów egzaminacyjnych przed ujawnieniem, uprzejmie informuję, że Centralna Komisja Egzaminacyjna złożyła w tej sprawie doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa do właściwych organów, tj. policji oraz prokuratury

– czytamy w oświadczeniu CKE, które opublikowano na Twitterze.

Co grozi maturzystom?

Teraz organy ścigania ustalą, czy rzeczywiście doszło do ujawnienia treści arkuszy. Jak podkreśla dyrektor CKE, jeżeli uda się zidentyfikować szkołę, w której doszło do wycieku, matura w tej placówce zostanie unieważniona, a osoba odpowiedzialna za przecieki usłyszy zarzuty karne.

Śledztwo dotyczące rzekomych ubiegłorocznych przecieków trwa nadal. Przedłużono je do 18 czerwca, ponieważ do tej pory nie ustalono źródła przecieku. Dotąd przesłuchano już m.in. 15. maturzystów, którzy przesyłali sobie tematy maturalne za pośrednictwem mediów społecznościowych, a także członków CKE i osoby odpowiedzialne za druk arkuszy.

Jeśli okaże się, że do wycieków dochodzi regularnie w tej samej placówce, konsekwencje dla dyrekcji i maturzystów mogą być dotkliwe.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować