×

Po śmierci małego Alfiego w sieci pojawiło się wiele plotek. Niektóre z nich jeżą włos na głowie

Przez ostatnie dni cały nasz kraj żył losami malutkiego chłopca o imieniu Alfie. Prawie wszyscy mieli nadzieję, że wydarzy się cud i dziecko będzie żyć. Tak się nie stało i w związku z tym w sieci pojawiło się wiele teorii spiskowych. Niektóre z nich sprawiają, że włos jeży się na głowie…

Skąd takie zainteresowanie Alfiem wśród Polaków?

Dr Ireneusz Siudem, psycholog społeczny i psychoterapeuta, w rozmowie z portalem natemat.pl spróbował odpowiedzieć na to pytanie.

Jego wizerunek był przedstawiany w mediach w niezwykle wzruszający sposób, pobudzał emocje. Z drugiej strony, obecnie w Polsce trwa nieustanna dyskusja o aborcji i ingerowaniu w życie dzieci. Wydarzenie z Anglii trafiło więc na niezwykle podatny grunt i wiele osób poczuło się do obowiązku wypowiedzenia w tym temacie. Nie można pominąć faktu, że jesteśmy też religijnym narodem. Ludzkie życie jest najwyższą wartością. W szczególności ludzie wierzący są tak wychowywani. Życie jest ważniejsze niż „kwestie techniczne” jak opinia lekarska. Ta ma się nijak do wiary. Nie wszyscy mogą się pogodzić z tym, że medycyna wydaje wyrok. W tym wypadku, najbardziej poruszało serca rozpatrywanie sprawy z punktu możliwości podjęcia decyzji. Decydowania o ludzkim życiu przez człowieka. Czy jest to dopuszczalne i na ile

Dolewano oliwy do ognia

W sieci co chwilę pokazywały się postu, które jeszcze bardziej nakręcały tę spiralę paniki. Ludzie wymyślali nieprawdopodobne rzeczy. Tylko spójrzcie:

Jeśli zastanawiacie się, o jakie eksperymenty chodzi, to tego dowiecie się z następnego posta umieszczonego na Facebooku.

O zabarykadowaniu się Toma Evansa informację podano też na oficjalnym profilu Wojciecha Cejrowskiego. Później ją zdementowano i przeproszono za wprowadzenie w błąd.

To jeszcze nie wszystko…

Niektórzy w swojej walce zaczęli także szturmować profile społecznościowe rodziny królewskiej. Czytając niektóre z komentarzy naprawdę można wręcz złapać się za głowę…

Porównywano też malutkiego Alfiego do Jezusa…

Wśród tych postów, potwierdzających niezwykłość i mesjańską misję małego Alfiego nie zabrakło też stwierdzeń, że już samo jego imię oraz nazwisko jest wspaniałym dowodem:

Jest tylko jeden problem… Osoba, która doszła do takiego wniosku, nie zauważyła, że w nazwisku Alfiego jest jeszcze literka „n”…

Natłok informacji

Dr Ireneusz Siudem próbując wytłumaczyć zachowanie Polaków podkreślił też:

Każdy w tych wypowiedziach podkreśla ważną i istotną dla siebie prawdę o życiu, która jest tworzona przez wiele lat. Informacje, które do nas docierają, mają nas utwierdzić w przekonaniu, podnieść samoocenę, poczucie własnej wartości. Przykład z Anglii niejako „potwierdził” u wielu osób istnienie mafii medycznych czy „cywilizacji śmierci”. Natłok informacji jest tak duży, że ludzie je selekcjonują. Nie robią jednak tego przypadkowo, ale tak, by utrzymać własne status quo, pewną wizję świata. Dla jednych to potwierdzenie bycia lepszym, dla drugich to dowód na istnienie spisków. To znane powszechnie koncepcje, świadczące o osobowości paranoidalnej. W psychologii są też znane inne typy osobowości, które są łatwowierne, naiwne oraz takie, które odrzucają informacje płynące z zewnątrz

Okazuje się, że na malutkim Alfiem się to wszystko nie kończy. Ludzie nawołują już do ratowania kolejnych dzieci z rąk angielskich „lekarzy-morderców”.

Może Cię zainteresować