×

Para młoda wyprosiła gości z wesela. Zlekceważyli prośbę z zaproszenia

Każda para młoda pragnie, aby jej ślub i wesele wyglądało dokładnie tak, jak to sobie wymarzy – w końcu to najważniejszy dzień w jej życiu. Nie ma się więc co dziwić, że organizacja tak wyjątkowej uroczystości może być dla przyszłych nowożeńców bardzo stresująca, szczególnie, gdy coś idzie niezgodnie z założonym wcześniej planem. Ta para młoda wyprosiła gości z wesela. Zlekceważyli prośbę z zaproszenia.

Kogo zaprosić na wesele, a kogo nie

Kogo zaprosić na wesele, a kogo nie? To pytanie, które z pewnością zadał sobie każdy, kto lada moment miał stanąć na ślubnym kobiercu. Na liście gości weselnych pewnej pary znalazło się małżeństwo, z którym przyszła panna młoda nie była w wyjątkowo bliskich stosunkach. Para została jednak zaproszona, ponieważ była starymi przyjaciółmi rodziny i tak po prostu wypadało.

Para młoda wyprosiła gości z wesela.

Przyszła panna młoda wyraźnie zaznaczyła na zaproszeniach, że dzieci NIE są mile widziane na ceremonii, a co za tym idzie, cała uroczystość jest przygotowana z myślą o dorosłych gościach.

Kiedy przyszedł dzień zaślubin okazało się jednak, że wspomniane wcześniej małżeństwo nie dostosowało się do prośby i pojawiło się na ślubie w obecności dwójki dzieci poniżej piątego roku życia.

Była przekonana, że będą tam tylko na chwilę

Swoją reakcję na zlekceważenie prośby zawartej w zaproszeniu podzieliła się z innymi. Jak sama przyznaje, na początku ceremonii, która miała miejsce w kościele, przymknęła na to oko. Była zbyt zajęta, do tego dochodził stres i nie chciała zaprzątać sobie tym głowy.

Miała również nadzieję, że dzieci mogą być tu tylko na chwilę i nie zostaną na weselu – ktoś przyjdzie je zabrać lub rodzice sami odwiozą je po zakończeniu mszy, bo takie przypadki również się zdarzają.

Niestety, szybko okazało się, że w tym przypadku było zupełnie inaczej…

Para młoda wyprosiła gości z wesela. Zlekceważyli prośbę z zaproszenia

Miałam wielu innych gości i naprawdę nie zamierzałam się tym zajmować, więc poprosiłam naszego organizatora wesela, żeby podszedł do nich i zapytał, czy ktoś odbierze dzieci z imprezy, bo wyraźnie napisaliśmy, że zaproszenia na nasz ślub nie obejmują dzieci. W końcu wszyscy pili alkohol, zachowywali się głośno i swobodnie – płaczące i biegające dookoła dzieci nie były częścią naszego planu. Niemowlę i tak musiało już raz zostać zabrane podczas ceremonii zaślubin, bo zaczęło marudzić. Organizator wesela podszedł porozmawiać z parą. Widziałam z daleka, że się kłócą, więc postanowiłam podejść do nich i mu pomóc. Oni chyba spodziewali się, że spieszę im z pomocą, bo zaczęli mówić, jak niegrzeczny był wobec nich nasz organizator. Wyjaśniłam, że właściwie to sama go do nich wysłałam, żeby porozmawiać na temat dzieci. Powtórzyłam, że zaproszenie na ślub i wesele nie dotyczyło dzieci, i że jasno to zaznaczyłam.

Żona w pokrętny sposób mnie przeprosiła i zapewniła, że zajmie się dziećmi, tak żeby nic nie zbroiły. Powiedziałam, że nie o to chodzi. Wtedy podszedł do nas mój mąż i zaczął dyskutować z mężem tej kobiety – sytuacja zaczęła robić się coraz bardziej napięta. W końcu nie wytrzymałam. Powiedziałam, że mają wyjść i na szczęście posłuchali mnie, nie robiąc dodatkowych scen. Mimo wszystko było to bardzo żenująca sytuacja, a właśnie tego chciałam uniknąć. Boli mnie myśl, że moje wesele zostało zniszczone przez ten incydent. Moja mama powiedziała mi później, że wszyscy o tym mówili i nikomu to nie umknęło. Czy zachowałam się jak zołza, gdy poprosiłam, żeby małżeństwo z dziećmi wyszło z mojego wesela? 

– napisała panna młoda.

Reakcje internautów

Czy panna młoda postąpiła słusznie? Choć zdania na ten temat są podzielone, okazuje się, że większość internautów stanęło po jej stronie.

Wesele powinno wyglądać w 100 procentach tak, jak zażyczyli sobie tego państwo młodzi

To oni zachowali się źle, bo przyszli na wesele z dziećmi, mimo że wyraźnie napisałaś, że sobie tego nie życzysz. To oni zrobili scenę, gdy ich wyprosiłaś

– czytamy w komentarzach.

Jedna z osób dodała nawet, że już na samym początku poprosiłaby organizatora wesela o to, żeby wyprosić z przyjęcia parę z dziećmi, skoro rodzice nie potrafią dostosować się do zapisanej w zaproszeniu prośby.

Inni z kolei uznali, że panna młoda nie powinna się nawet wdawać z gośćmi w dyskusję – w końcu to jej przyjęcie i ma pełne prawo do tego, żeby ten dzień wyglądał dokładnie tak, jak sama sobie tego zażyczyła. Co więcej, ich zdaniem nie miała nawet obowiązku wyjaśniać, dlaczego nie chce, aby dzieci pojawiały się na jej ślubie.

Tylko jedna z osób zasugerowała, że sprawę „nieproszonych gości” można było rozwiązać nieco inaczej. 

Oczywiście ta para nie powinna zabierać ze sobą dzieci. Jeśli chodzi o twoje zachowanie, to bycie osobą kulturalną oznacza być ponad to i unikać żenującego widowiska, zawstydzającego siebie i innych. Mogłaś po prostu to zignorować, a twoje wesele by na tym nie ucierpiało

– napisała jedna z internautek.

Jak widzisz zdania na temat zachowania panny młodej są mocno podzielone. A Ty jak uważasz? Co powinna zrobić w takiej sytuacji nasza bohaterka?

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: Pixabay

Może Cię zainteresować