Odporność na koronawirusa zanika po pewnym czasie. Ozdrowieńcy nie są bezpieczni
Odporność na koronawirusa zanika, przynajmniej tak twierdzą brytyjscy naukowcy. Oznaczałoby to, że przejście choroby nie jest gwarancją bezpieczeństwa.
Eskalacja epidemii rozwiąże kłopot?
Jeszcze kilka miesięcy temu jeden z czołowych doradców Borisa Johnsona, Patrick Vallance miał radykalny pomysł, aby poradzić sobie z koronawirusem w Anglii. Stwierdził on, że trzeba doprowadzić do maksymalnej eskalacji epidemii na terenie wysp. To gwarantowałoby odporność stadną:
Aby uzyskać tak zwaną odporność stadną, trzeba zarazić około 60 proc. ludzi i tego właśnie chcemy. Społeczności staną się wówczas odporne, a to kluczowy sposób na walkę z takimi chorobami. Jesteśmy przekonani, że koronawirus będzie od tej pory wracał co roku.
Obecnie na wyspach brytyjskich zdiagnozowano ponad 290 tys. przypadków zakażenia COVID-19. W wyniku choroby zmarło tam 44 tys. pacjentów.
Odporność na koronawirusa zanika
Nowe badanie sugeruje, że odporność na koronawirus u odzyskanych pacjentów może trwać tylko kilka miesięcy. Według badań przeprowadzonych przez King’s College London, wynika, że przeciwciała odpornościowe zanikają po trzech miesiącach po zakażeniu. Oznacza to, że pozostawiając pacjentów podatnych na ponowną infekcję rok po roku. Podobną sytuację mamy z dobrze nam znanym przeziębieniem.
Badacze przyjrzeli się odpowiedzi immunologicznej 90 pacjentów i pracowników służby zdrowia w Guy’s and St Thomas 'NHS Trust. Analiza wykazała, że ”silny” poziom przeciwciał można znaleźć u 60 procent uczestników, podczas gdy u szczytu walki z koronawirusem, kolejne badania krwi wykazały, że tylko 17 procent utrzymało ten sam poziom siły trzy miesiące później. Przeciwciała zmniejszyły swoją liczebność nawet 23-krotnie w niektórych przypadkach, a w innych przypadkach nie występowały wcale.
Wykazano także, że przeciwciała były silniejsze i trwały dłużej u pacjentów z najcięższymi przypadkami COVID-19. Jednak odkrycia sugerują, że podobnie jak przeziębienie koronawirus może reinfekować ludzi, nawet jeśli wytwarzają przeciwciała podczas pierwszej infekcji.
To nie jedyne takie badanie
Podobne badanie w Hiszpanii opublikowano w zeszłym tygodniu. Wykazało, że tylko 5% testowanych osób utrzymywało przeciwciała przeciw koronawirusowi. Czternaście procent osób, które uzyskały wynik pozytywny na obecność przeciwciał w pierwszej rundzie testu, nie uzyskało wyniku pozytywnego w kolejnych testach przeprowadzonych kilka tygodni później.
Dwóch autorów hiszpańskiego badania, Isabella Eckerle i Benjamin Meyer, w rozmowie z CNN stwierdzili:
W świetle tych ustaleń każde proponowane podejście do uzyskania odporności stada poprzez naturalną infekcję jest nie tylko wysoce nieetyczne, ale także nieosiągalne.
