×

Nowe restrykcje są nieuniknione. W najbliższą sobotę dowiemy się, co nas czeka

Nowe restrykcje są nieuniknione. W związku z kolejnymi rekordami ilości zakażeń oraz zgonów z powodu COVID-19, rząd musi rozważyć wprowadzenie dodatkowych obostrzeń. Czego będą dotyczyć?

Nowe restrykcje są nieuniknione

Epidemia koronawirusa trwa już tak długo, że przeważającą część ludzi zaczęła ignorować istniejące zagrożenie. Pomimo zatrważających statystyk i nieprawdopodobnie wysokich, dziennych przyrostów nowych zakażeń, w Polsce wciąż nie wprowadzono żadnych obostrzeń, które byłyby w stanie w znaczący sposób ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby.

Głos w tej sprawie zabrał rzecznik rządu Piotr Müller, który w radiowej Jedynce oświadczył, że nie można wykluczyć, że już niebawem zostaną wprowadzone nowe restrykcje. Zwrócił jednak uwagę, że rozwój epidemii zależy przede wszystkim od samych ludzi.

Na tym etapie służba zdrowia radzi sobie z tym trudnym czasem, ale wszystko zależy od tego, jak podejdziemy do nowych obostrzeń, które będą obowiązywały od soboty.

Oficjalnie wiadomo już, że od jutra na terenie całej Polski zaczną obowiązywać zasady przypisane do strefy żółtej. Co więcej, wybrane regiony zostaną oznaczone jako strefy czerwone.

Warto zaznaczyć, że gigantyczne przyrosty nowych zakażeń są pokłosiem kontynuacji edukacji stacjonarnej. To przede wszystkim dzieci, które nagminnie nie dbają o higienę oraz nie przestrzegają reżimu sanitarnego są odpowiedzialne za roznoszenie patogenu.

Konieczny jest reżim sanitarny

Sezon jesienno-zimowy sprzyja szybszemu rozprzestrzenianiu COVID-19. W związku z tym, druga fala epidemii jest dużo bardziej intensywna od pierwszej. Tylko w niektórych krajach, które wybrały niekonwencjonalne metody walki z koronawirusem, obserwuje się mniejsze nasilenie zachorowalności.

Tymczasem Piotr Müller jest zdania, że reżim sanitarny może doprowadzić do spowolnienia epidemii koronawirusa w Polsce. Zasugerował, jakich obostrzeń możemy się spodziewać w najbliższym czasie.

Rozważamy różnego rodzaju obostrzenia w różnych obszarach, tu nie chodzi tylko o szkoły, ale w taki sposób, aby jednocześnie nie uderzało to mocno w gospodarkę, jak w marcu czy kwietniu.

W rozmowie z rzecznikiem rządu został poruszony również budzący wiele kontrowersji temat obowiązku noszenia maseczek. Tzw. środowiska alternatywne rozpowszechniają informacje o tym, że zakrywanie twarzy nie jest obowiązkowe, ponieważ brakuje ku temu właściwej podstawy prawnej. Piotr Müller nareszcie wyjaśnił tę sprawę, nawiązując do definicji stanu epidemii, która przewiduje możliwość wprowadzenia nakazu zakrywania ust i nosa.

Jesteśmy w stanie epidemii, który został ogłoszony już kilka miesięcy temu.

Jutro, zgodnie z zapowiedziami premiera Morawieckiego, mamy poznać więcej szczegółów na temat decyzji, jakie podjęto w związku z trwającą w Polsce pandemią i coraz większą liczbą zakażeń koronawirusem.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować