×

Nieuleczalnie chory Jaruś nie dostał pomocy. Pieniędzy nie udało się zebrać

Nieuleczalnie chory Jaruś z „Chłopaków do wzięcia” nie doczekał się pomocy. Ulubieniec widzów popularnego programu w najtrudniejszych momentach życia nie mógł liczyć na ich wsparcie. Wyjątkowo ważna zbiórka pieniędzy zakończyła się fiaskiem.

Potrzebna pomoc

„Chłopaki do wzięcia” to program, który od lat budzi skrajne emocje u widzów. Bohaterowie show ze względu na specyficzny styl bycia oraz wygląd często stają się tematem internetowych dyskusji. Bez wątpienia jednym z najbardziej lubianych uczestników jest Jaruś. Mężczyzna od urodzenia cierpi na bardzo poważną chorobę, która rzutuje na całe jego życie. Bohater programu stale odczuwa rozmaite dolegliwości, które sprawiają, że jego codzienność nie należy do łatwych. 

Jednak pojawiły się osoby, pragnące pomóc mężczyźnie. W serwisie zrzutka.pl powstała specjalna zbiórka charytatywna, której celem było zgromadzenie środków na spełnienie marzeń schorowanego uczestnika programu „Chłopaki do wzięcia”.

W opisie zrzutki mogliśmy przeczytać:

Czy Jaruś ma marzenia? Tak ma ich mnóstwo, dla nas bardzo przyziemne i łatwe do osiągnięcia. Całkiem niedawno opowiadał, że jego marzeniem jest zostać Dj-em i bawić ludzi swoją własną muzyką. Pomóżmy Jarkowi spełnić marzenie, poprawić warunki mieszkaniowe i ogólny komfort życia, aby z szerokim uśmiechem i poczuciem szczęścia zza konsoli dj-a mógł pozdrowić wszystkich swoich fanów i swoich hejterów.

Nieuleczalnie chory Jaruś z „Chłopaków do wzięcia”

Na stronie zbiórki pojawiły się informacje o szczegółach nieuleczalnej choroby, z którą od lat walczy Jaruś. Okazuje się, że mężczyzna zachorował na skutek nieodpowiedzialnego zachowania swojej matki.

Przez wiele osób wyśmiewany z powodu swojej specyficznej wymowy, niewielu z nas jednak wie, że to rezultat poważnej choroby. Jarek urodził się z FAS, czyli Alkoholowym Zespołem Płodowym. To nieuleczalna choroba występująca u dzieci, których matki piły w ciąży alkohol, szczególnie w pierwszych jej miesiącach.

Zbiórka dążyła do uzyskania 10 tysięcy złotych. Niestety nieuleczalnie chory Jaruś nie otrzymał pomocy.

Nie udało się zebrać całej kwoty. Na konto zrzutki ostatecznie wpłynęło zaledwie 1 200 złotych.

Fani programu „Chłopaki do wzięcia” nie zechcieli wspomóc bohatera. W komentarzach sugerowali, że wątpią, że zebrane środki naprawdę trafią do uczestnika programu. Na Facebooku można było przeczytać:

Weź się, nie wygłupiaj nawet. Zarabiają, ale na nim! Tak samo jak na kanale na YouTube Jarka Jaruś filmiki nagrywa, a jakiś przydupas mu prowadzi kanał i zarabia na nim.

Fani zawiedli

Ktoś inny stwierdził, że nie ma powodów, aby podejrzewać, że pieniądze nie trafią do Jarusia, ponieważ zbiórka została zweryfikowana.

Dla mnie też nie jest gwiazdą.. Ale nie możesz zakładać, że ktoś inny otrzyma pieniądze ze zbiórki niż Jarek. Z tego, co widziałem ta zrzutka, jest zweryfikowana przelewem i dowodem os. Wiec raczej organizator nie będzie się narażał na konsekwencje prawne jeśli zrobiłby Jarka w balona.

Pewna kobieta przypomniała, że mężczyzna wcale nie jest biedny.

On biedny nie jest. Dostał mieszkanie od państwa, pobiera rentę, pracuje. Nie wiem, po co robić jakieś zrzutki.

Fotografie: "Chłopaki do wzięcia" Polsat (miniatura wpisu), Instagram

Może Cię zainteresować