Rodząca kobieta pojechała do szpitala. Ale nie mogła tam urodzić, bo lekarz dyżurny zniknął
W polskich szpitalach wciąż nie brakuje miejsca na zdarzenia, które nigdy nie powinny się wydarzyć. Przekonała się o tym ciężarna z Międzyrzecza Podlaskiego w woj. lubelskim. Kobieta była w 7. miesiącu ciąży, kiedy w ostatni czwartek marca poczuła pierwsze bóle porodowe. Wiedziała, że zaczyna rodzić, dlatego bliscy bardzo szybko zawieźli ją do miejscowego szpitala. Tego, co ją tam spotkało, prawdopodobnie nie zapomni do końca życia.
Szpital nie udzielił jej pomocy, bo dyżurny ginekolog zniknął
Kiedy rodząca kobieta dotarła na miejsce, była przekonana, że za chwilę trafi w ręce specjalistów. Dziś nie potrafi uwierzyć w to, co ją spotkało. Okazało się bowiem, że dyżurny ginekolog, doktor Andrzej, gdzieś zniknął i nikt nie potrafił powiedzieć, gdzie jest, choć rzecz jasna powinien być na dyżurze.
Interwencja personelu
Kiedy poszukiwania lekarza okazały się być daremne, pozostały na oddziale personel zdecydował więc o przetransportowaniu kobiety do oddalonej o około 30 kilometrów placówki w Białej Podlaskiej.
Szczęśliwe zakończenie
Na szczęście ciężarna zdążyła dojechać na miejsce zanim dziecko przyszło na świat. W szpitalu zajął się nią już lekarz, a dziecko urodziło się bez żadnych komplikacji.
Oświadczenie dyrektora szpitala w Międzyrzeczu Podlaskim
To nieprzyjemna sprawa. Taka sytuacja nie powinna się zdarzyć. Czekam na pisemne wyjaśnienia od lekarza. Od ich treści będzie zależało, jakie konsekwencje zostaną wobec niego wyciągnięte – mówi dla Fakt24.pl Wiesław Zaniewicz, dyrektor szpitala w Międzyrzecu Podlaskim
Los międzyrzeckiej placówki
Nieobecność ginekologa, który powinien być na dyżurze, to bez wątpienia duży cios dla całej placówki. Placówki, w której od pewnego czasu odnotowuje się bardzo małą liczbę porodów – kto wie, być może właśnie dlatego lekarz postanowił zająć się czymś innym? Od jakiegoś czasu mówi się nawet o likwidacji oddziału ginekologiczno-położniczego międzyrzeckiego szpitala, a sytuacja, która się w nim przydarzyła, bez wątpienia nie przemawia za tym, żeby miało być inaczej.
To jest skandal w obecnej sytuacji, gdy my wszyscy, tj. dyrekcja szpitala, Rada Powiatu, Rada Miasta, walczymy o bezpieczeństwo pacjentek i wyższy standard opieki położniczej w naszym powiecie. Ta sytuacja pokazuje też moim zdaniem, o co tak naprawdę chodzi niektórym lekarzom z oddziałów ginekologiczno-położniczych w Międzyrzecu Podlaskim – komentuje starosta bialski Mariusz Filipiuk
Póki co nie wiadomo, jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte w stosunku do nieobecnego na dyżurze lekarza
_______________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy