Natalia Przybysz wyznała, że poddała się aborcji. Nie wszyscy rozumieją jej decyzję
W najnowszym numerze miesięcznika “Uroda kobiet” znalazł się wywiad z siostrami Przybysz – Natalią i Pauliną. Uwagę mediów najbardziej jednak przykuła część, w której Natalia opowiada o tym, co spotkało ją po publicznym przyznaniu się do aborcji. Reakcje były różne, a artystka przyznaje: – Zaskoczyła mnie skala hejtu w internecie.
O wyznaniu Natalii Przybysz zrobiło się głośno przy okazji tzw. Czarnego Protestu, kiedy to kobiety wyszły na ulicę, by bronić swoich racji i protestować przed zaostrzeniem ustawy antyaborcyjnej.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Piosenka
Faktem wykonanej aborcji Przybysz postanowiła podzielić się w piosence Przez sen. Tekst utworu wzbudza wiele kontrowersji, jednak artystka nie bała się mówić o tym głośno. W utworze słyszymy jak piosenkarka przyznaje:
“Przez sen i przez morze łez
Szukali aż znaleźli lek zwany Nie
Nie
42 dreszcze i sny
Tabletki pomóżcie wreszcie mi
Hej hej”
Wtedy w Internecie zawrzało. A oliwy do ognia dodała sama piosenkarka. W wywiadzie udzielonym “Wysokim Obcasom” tłumaczy, o czym tak naprawdę opowiada ta kompozycja.
To historia o aborcji. I o uczuciach. O wpadce. Trafiła się ludziom dorosłym, rodzicom dwójki dzieci… Nie chcą teraz niczego zmieniać, zaczynać od początku… Nie chcą szukać większego mieszkania teraz. 60 metrów kwadratowych ze wszystkimi książkami i zabawkami dzieci jest trochę ciasne, ale jest OK – podsumowuje artystka.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Różne reakcje
Od tamtego czasu minęły już prawie dwa lata. Przybysz postanowiła zabrać w głos w tej sprawie. Z obszernego wywiadu dla “Urody kobiet” dowiadujemy się między innymi, że artystka nie spodziewała się aż tak dużego odzewu.
Spodziewałam się mocnych reakcji, ale skala mnie zaskoczyła. Zaskoczyła mnie skala hejtu w internecie i miłości w realnym życiu
Wyświetl ten post na Instagramie.
Kobiety dziękowały
W udzielonym wywiadzie artystka przyznaje, że to wyznanie bardzo zbliżyło ją ze słuchaczami. Kobiety przychodziły do niej po koncercie, płakały, cicho dziękowały za to, że powiedziała to głośno. Same dzieliły się z nią swoimi historiami. Wbrew pozorom Przybysz dostała wiele wsparcia od kobiet, które przeszły przez coś podobnego.
Nigdy nie zapomnę starszej pani w pociągu, która do mnie podeszła, miała łzy w oczach, popłakałyśmy się razem i się przytuliłyśmy. To jest niesamowita moc. To jest istota bycia kobiet z kobietami – że dzielimy się prawdą, tą dla nas najtrudniejszą, tym, co bardzo boli, że nie trzymamy tego ciężaru tajemnicy w sobie. Że nie jesteśmy zamknięte – każda w swojej puderniczce, tylko mamy siebie nawzajem – podsumowuje w udzielonym wywiadzie.
Wyświetl ten post na Instagramie.