×

Świeżo upieczona mama pokazała, jak wygląda tuż po porodzie. Szczery przekaz, który daje do myślenia

Nat, jak każda inna mama, postanowiła się podzielić zdjęciem ze swoim nowo narodzonym synkiem. Jednak obraz, który pokazała światu, nieco różni się od tych, które zazwyczaj oglądamy.

To nie jest kolejny pozowany portret. Zdjęcie Nat to szczery obraz tego, jak wyglądają chwile po porodzie

Opuchnięta i zmęczona mama, szpitalne majtki i szlafrok. Ważne jest jednak maleństwo trzymane w ramionach. Dlaczego Nat postanowiła opublikować akurat to zdjęcie? Bo tak wygląda prawdziwa mama po porodzie, która nie dba o swój wygląd.

„Możesz zobaczyć cellulit na moich tłustych nogach, mój opuchnięty brzuch pokryty rozstępami, moje kostki wielkości pni drzewa i moje niezbyt urocze szpitalne majtki”. – pisze Nat

Nat nie szczotkowała włosów od wielu dni, nie ma makijażu, ale w tej chwili nie ma to większego znaczenia

To piękny moment został uwieczniony na zdjęciu i każdy doskonale wie dlaczego. Upublicznienie tak prywatnej fotografii ma uświadomić wielu kobietom coś ważnego.

„To jest prawdziwy poród. Nie schudniesz do następnej sesji, twoje kostki nadal będą spuchnięte, a brzuch okrągły, jak piłka i nie ma w tym nic złego. Nie ma też znaczenia, czy poród był naturalny, czy przez cesarkę”.

Według Nat, pierwsze chwile z dzieckiem powinno się celebrować i uwieczniać, a nie zapominać i ukrywać

Kogo w takiej chwili obchodzi wygląd? Moment, kiedy mama w końcu może po raz pierwszy potrzymać na rękach dziecko noszone pod sercem 9 miesięcy jest magiczny i zasługuje na uwiecznienie.

”Chodzi mi o to, że jestem teraz matką i zakochałam się w tym małym człowieczku”.

Nat jednak nie zamierza udawać, że kocha swój wygląd. Po prostu nie pozwala, by coś tak trywialnego przyćmiło radość

Zamiast skupiać się na tym, jak wygląda, cieszy się z pierwszych chwil spędzonych z dzieckiem. Na rozmyślania nad sylwetką przyjdzie jeszcze czas.

„Nie jestem zadowolona z tego, jak wygląda moje ciało, ale jestem mu niezmiernie wdzięczna za to, czego dokonało. Dzielę się tym zdjęciem, bo jest prawdziwe, piękne i jedyne, co czuję, to miłość”. – kończy swój post Nat

Idąc za przykładem Nat, warto jest docenić magię chwili. Tak piękne momenty ciężko jest powtórzyć i szkoda jest je zniszczyć błahostkami

Może Cię zainteresować