Po 48 godzinach porodu, lekarze mają dla młodych rodziców niespodziewaną wiadomość

Kobiety w różny sposób oznajmiają swoim partnerom, że spodziewają się dziecka. Nicole swojemu mężowi postanowiła podarować t-shirt z napisem „najlepszy tata na świecie”. Para wiedziała, że od tego momentu ich życie zmieni się na zawsze. Nie mieli tylko pojęcia jak bardzo.

Kiedy w końcu Nicole zaszła w ciążę, małżeństwo było przekonane, że wszystko powinno przebiegać w porządku.

Nieliczne wizyty w szpitalu, leki i nieustanna kontrola były oczywistą kwestią. Para jednak odmówiła wykonania badań USG.

Przyszła mama planowała naturalny poród w domu przy pomocy położnej. Choć jest to coraz powszechniejsze, nadal niewiele kobiet podejmuje takie ryzyko.

Wszystko było przygotowane i para czekała jedynie na wyznaczoną datę. Narodziny pierwszej pociechy miały nadejść 30 stycznia.

Jak to w życiu bywa, nie wszystko idzie zgodnie z planem. Los zadrwił z przygotowań Nicole i Matthew.

Ku zaskoczeniu pary, poród zaczął się znacznie wcześniej, wody odeszły 29 grudnia. Ponieważ był to 36. tydzień ciąży, domowy poród nie wchodził w grę.

Matthew natychmiast postanowił zabrać żonę do szpitala. Akurat tego dnia miasto nawiedziła śnieżyca.

Zdesperowany mężczyzna musiał najpierw odśnieżyć podjazd, by móc w ogóle dostać się do szpitala. W końcu para rozpoczęła dwugodzinną jazdę.

W piątek o czwartej nad ranem Nicole w końcu znalazła się na porodówce. Skurcze trwały jeszcze całą sobotę.

Plany naturalnego porodu, bez pomocy leków musiały ulec zmianie. Para była przerażona całą sytuacją, nie tak wyobrażali sobie narodziny pierwszego dziecka.

Kiedy 30 godzin parcia nie przynosiło skutków, lekarze postanowili interweniować. W końcu po 48 godzinach pojawiła się ich córka.

Kiedy para myślała, że to koniec i chciała się nacieszyć swoim maleństwem, słowa doktor Megan Forshee po prostu zwaliły ich z nóg.

Lekarka chciała usunąć łożysko, jednak wyczuła główkę drugiego dziecka! Bliźniaków się nikt nie spodziewał!

Dumni rodzice byli wtedy już całkowicie przekonani, że nic nie będzie tak, jak początkowo planowali. Mała niespodzianka.

Choć dla pary był to szok, nie posiadają się z podwójnego szczęścia. Teraz jednak mają na uwadze przygotowywanie planu B.