×

Wolała spędzać czas z kochankiem, dlatego regularnie podawała 4-letniej córce środki odurzające

37-letnia Michala Pyke doprowadziła do śmierci swojej czteroletniej córeczki po tym, jak regularnie faszerowała ją silnymi lekami i narkotykami. Od momentu, gdy kobieta przeprowadziła się do nowego domu, sąsiedzi byli do niej sceptycznie nastawieni. Słyszeli regularnie krzyki i awantury. Raz nawet dało się słyszeć, jak Michala wydzierała się na dziewczynkę: Nienawidzę Cię, ty mało dz***o!. 37-latka i jej 40-letni chłopak, John Rytting, mieli dość małej Poppy Widdison. Przeszkadzała im w prowadzeniu swobodnego życia. Największym problemem dla pary był fakt, że nie mogli uprawiać seksu, kiedy tylko przyszłaby im na to ochota. Mieszkanie pod jednym z dachem z dzieckiem było dla nich zbyt kłopotliwe. Poppy zmarła w 2013 roku, ale nie są jasne do końca przyczyny jej śmierci. Bez wątpienia żyła w domu, gdzie narkotyki były obecne i z łatwością mogła po nie sięgnąć nawet czterolatka.

Linda Roberts, dawna sąsiadka Michali, powiedziała, że nigdy kobieta nie była uprzejma i grzeczna: Starałam się okazać sąsiedzką życzliwość, ale z nią [Michala Pyke] były zawsze problemy. Nigdy nie słyszałam, żeby normalnie mówiła. Krzyk u niej to norma.

1

Pyke i Rytting zażywali narkotyki i sąd uznał, że podawali je także 4-letniej dziewczynce. W jednym z SMS-ów, które do siebie pisali, pod zwrotem 'niebieskie drażetki’ kryje się diazepam, który właśnie wygląda jak niebieskie pastylki.

Dziewczynka była dla nich ewidentną przeszkodą i gdy tylko mogli, podawali jej uspokajające tabletki i narkotyki. W kolejnych SMS-ach pisali o Poppy jak o rzeczy.

No to podaj jej niebieskie draże i pójdzie spać. Buziaki.

Niestety do dziś nie udało się ustalić tego, że para kochanków podawała dziecku narkotyki. Jednak wszystkie przesłanki na to wskazują. Różnego rodzaju środki odurzające w zasięgu ręki dziecka – w tym metadon, ketamina i heroina! Na ciele dziewczynki były widoczne ślady, które mogą sugerować, że Poppy była regularnie bita. Tę tezę potwierdza także wspomniana sąsiadka, która była niejednokrotnie świadkiem dziwnych sytuacji z parą kochanków w roli głównej.

3

Pyke i Rytting nie są już parą. Oboje nie przyznają się do winy i zaprzeczają, jakoby mieli narkotyzować dziecko i dopuszczać się szeregu zaniedbań. Potwierdzili natomiast, że zdarzało im się użyć siły wobec dziecka.

Proces cały czas trwa i sąd próbuje ustalić, jaka była prawda i dlaczego małej Poppy nie masz już wśród nas…

Może Cię zainteresować