×

Zenek Martyniuk wypowiedział się o synu. Stawia Danielowi twarde warunki

30 grudnia policja zatrzymała Daniela M., który znów wykrzykiwał groźby karalne, nie chcąc wpuścić do domu ciężarnej żony, a sąsiadów strasząc pobiciem.

Funkcjonariuszy wezwała przerażona matka, Danuta Martyniuk. Przy awanturniku po raz drugi znaleziono narkotyki. Podczas przesłuchania zapewniał, że nie należą do niego i najwyraźniej ktoś mu je podrzucił.

Młode małżeństwo nie mieszka razem

Po opuszczeniu aresztu, Daniel jakby zapadł się pod ziemię. Nie wiadomo, gdzie się znajduje.

Każdy rodzic chce jak najlepiej dla swojego dziecka. Wiadomo. I ja dla Daniela chcę jak najlepiej. Chciałbym z nim porozmawiać, ale na razie się nie da. Jest wkurzony całą sytuacją, nie ma go – komentuje smutno Zenek

Żona Daniela, Ewelina, będąca w siódmym miesiącu ciąży, wróciła do rodzinnego domu w Russocicach.

Opinia publiczna już dawno mówiła o zbyt wielkim pobłażaniu podlaskiemu królewiczowi, doszukując się przyczyny jego kolejnych występków. Wydaje się, że teraz i Zenek zrozumiał, że pozwalając synowi na wszystko, za bardzo go rozpuścił. Dopadły go wyrzuty sumienia, ale przyrzeka zrobić z tym porządek.

Zenon Martyniuk stawia twarde warunki:

Daniel to mój jedyny syn, bardzo go kocham. Jak każde dziecko popełniał w życiu błędy, a my z Danusią jako rodzice pomagaliśmy mu je naprawiać. Ale teraz sprawa jest poważna. Nie chcemy, żeby narkotyki zniszczyły jego życie i naszą rodzinę, dlatego postawiliśmy mu twarde warunki: ma się leczyć. Zrobimy wszystko, by trafił do najlepszych specjalistów i wytrzymał terapię. Takie sytuacje zdarzają się w niejednej rodzinie, dlatego prosimy wszystkich o wsparcie w tej trudnej dla nas sytuacji, modlitwę i dobre słowo. Tego nam teraz potrzeba. Do narodzin córki zostały dwa miesiące, to czas, aby mój syn mógł zdać egzamin na ojca i odpowiedzialnego męża, a naprawdę jest o co walczyć

Znajomi wątpią

Znajomy rodziny Martyniuków nie ma dobrego zdania o ich synu i wątpi, że ten, może się zmienić:

Nie wiem, czy uda się Zenkowi doprowadzić tego chłopaka do pionu. Bardzo się rozbestwił. I jeszcze te narkotyki! Daniel nie ma nic z Zenka. Ojciec jest skromny, pracowity, ma serce, pomaga innym, Daniel to pasożyt

Daniel M. nie czuje się winny

Sam zainteresowany, za swoje błędy obwinia wszystkich oprócz siebie. Oskarża swoją żonę o to, że złapała go na dziecko i w dodatku jest nimfomanką. Na Instastory wrzucił wideo, w którym apeluje do ludzi:

Przestańcie wypisywać głupoty naprawdę, bo nie znacie prawdy. Nie macie pojęcia jak było. Nikt nigdy nie wyrzucał nikogo z domu. Ja nie piję alkoholu naprawdę od bardzo dawna, więc odwalcie się. A Eweliny nie dotknąłem nigdy, nawet piórkiem.

Może Cię zainteresować