Żona Roberta Janowskiego doczekała się sprawiedliwości. Portale muszą ją oficjalnie przeprosić
Historią Moniki Janowskiej żyła cała Polska. Żona popularnego prezentera, Roberta Janowskiego, została oskarżona o kradzież futer z amerykańskiego sklepu. Wtedy zaczęło się jej piekło. Jak sama wyznała po latach batalii z mediami, to odbiło się nie tylko na jej zdrowiu, ale na tym, jak zaczęli postrzegać ją ludzie.
„Ta złodziejka od futer”
Wyzwiskom nie było końca. Każdego dnia kobieta spotykała się z agresją nie tylko wobec niej, ale wobec najbliższych. Sama poszkodowana mówi: „Wszystkich artykułów było 1200. To była nagonka czteroletnia, która nadal trwa”. Nie sposób wyobrazić sobie tego, co przeżyła…. Przez permanentne oskarżenia musiała zacząć korzystać z pomocy specjalistów. Dostała silnej nerwicy, która uniemożliwia jej normalne funkcjonowanie.
Wiedzieli a i tak oczerniali?
W szczerym wywiadzie udzielonym kilka lat temu w Dzień Dobry TVN Monika Janowska zwierza się, że 'dziennikarze’ towarzyszyli jej przez cały ten czas. Byli tuż obok nie w Stanach i wiedzieli, że kobieta jest niewinna. Mimo wszystko i tak zdecydowali, że wykorzystają jej dobre imię do tego, aby powstał chwytliwy temat.
Jak nie mieli już o czym pisać, robili zdjęcia więzienia i pokazywali więzienie z moją podobizną, dawali tytuł „W tym więzieniu będzie siedzieć szmata, która kradła futra.
Sprawa miała swój finał
Mimo tego, że Monika Janowska została oczyszczona z zarzutów, nic nie jest w stanie wrócić jej tego przez co przeszła. W tabloidach miały pojawić się przeprosiny kobiety. Także na popularnym portalu plotkarskim taka adnotacja parę dni temu zaczęła otwierać przeglądanie strony. Tylko pojawia się pytanie: Czy coś takiego w jakikolwiek sposób rekompensuje straty kobiety?