×

Dwóch Polaków najpierw pobiło Niemca. Gdy leżał otumaniony, wykorzystali go

Do tej okrutnej zbrodni doszło dwa lata temu w jednym z hoteli w Berlinie. W sześcioosobowym pokoju zostali ulokowani dwaj robotnicy budowlani z Polski oraz Jim Reeves, lider znanego w latach 90. zespołu Sqeezer. Między mężczyznami zaczęła toczyć się nieprzyjemna dyskusja, która zakończyła się tragicznie. Polacy zamordowali muzyka, po tym jak ten zaproponował im… seks.

Jim Reeves był gwiazdą niemieckiej muzyki pop lat 90. Był częścią trzyosobowego zespołu Sqeezer. Co ważne, Reeves otwarcie przyznawał się do swojej orientacji – był biseksualny. Śledztwo wykazało, że to właśnie 24-latek i 31-latek z Polski pewnej nocy w 2016 r. zamordowali muzyka.

Proponował seks

Przeprowadzone śledztwo wykazało, że mężczyzna został umieszczony w jednym z niemieckich hoteli wraz z dwójką mężczyzn z Polski. Muzyk w pewnym momencie miał zaproponować Polakom wspólny seks. To bardzo rozwścieczyło mężczyzn, którzy postanowili bez skrupułów dotkliwie pobić Reevesa.

Pobili i zgwałcili

Obrażenia były bardzo rozległe. Po tym jak Polacy zadali muzykowi obrażenia ten stracił natychmiast przytomność. Gdy leżał na podłodze bez świadomości, robotnicy kilkukrotnie zgwałcili go nogą od krzesła. Wewnętrzne obrażenia były na tyle duże, że nie udało się uratować Reevesa. Muzyk zmarł w wyniku krwotoku wewnętrznego. Rano obsługa hotelowa znalazła go martwego.

Surowy wyrok

Trwające śledztwo wreszcie dobiegło końca i Polacy usłyszeli wyrok. Pomimo że na drugi dzień oprawców już nie było w hotelu, policja nie miała problemów z ich zidentyfikowaniem. Niemiecki Sąd nie miał wątpliwości, że to właśnie obaj mężczyźni stoją za zabójstwem muzyka. W akcie oskarżenia zarzucono im zabójstwo oraz brutalne znęcanie się nad ofiarą z nienawiści do osób homoseksualnych. 24-letni i 31-letni robotnicy budowlani z Polski zostali skazani na 13 i 14 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.

Zdjęcie główne ma charakter poglądowy

Może Cię zainteresować