×

Przerażająca lalka Momo znów atakuje w sieci. Uważajcie na swoje dzieci

O tym internetowym wyzwaniu jest już głośno od jakiegoś czasu. Jednak, kiedy wydawało się, że to koniec tzw. Momo Challenge, okazało się, że wcale nie. Znów wróciło. Wizerunek złowieszczej lalki pojawił się tym razem w Wielkiej Brytanii.

Ciemna strona Internetu

Jak wielu z nas doskonale zdaje sobie sprawę, internet nie jest, nie był i nigdy nie będzie bezpiecznym miejscem. Pełno w nim treści, które nie powinny pojawić się na ekranach przeglądanych przez nasze pociechy. Nie ma co owijać w bawełnę – w sieci aż roi się od osób, które tylko czekają na to, aby zrobić komuś krzywdę.

Z pewnością do grupy niebezpieczeństw czyhających na dzieci możemy zaliczyć internetowe wyzwania, mogące przyczynić się do okaleczenia, a nawet i do ich śmierci. Przypomnijmy sobie tylko Niebieskiego Wieloryba, który zebrał naprawdę krwawe żniwo, zwłaszcza w Rosji. Bardzo zbliżone do tej śmiercionośnej „gry” jest wspomniane wcześniej Momo Challenge.

Przebieg Momo Challenge

Wzywanie to wiąże się z upiornym wizerunkiem lalki. Od czego się zaczyna? Zazwyczaj w popularnym serwisie, aplikacji – Facebook, YouTube czy WhatsApp – wyskakuje zaproszenie do rozmowy, kontaktu. Osoba po „drugiej stronie” oznaczona jest awatarem z wizerunkiem powyższej postaci. Kiedy dziecko zaakceptuje zaproszenie, zaczyna otrzymywać wiadomości, polecenia, filmiki oraz zdjęcia, które mają wpłynąć na jego psychikę – prowadzić do samookaleczeń, a ostatecznie do samobójstwa.

Jak się zaczęło?

Momo to dzieło japońskiego artysty Midori Hayashi. On sam podkreśla, że nie ma nic wspólnego z przerażającym internetowym wyzwaniem. Zaznacza, że ktoś wykorzystał jego dzieło do tego niecnego celu.

Po raz pierwszy o tej „grze” stało się głośno w Stanach Zjednoczonych, Meksyku, Niemczech, Japonii, Francji, a także i w Argentynie. Problem bardzo przeraził rodziców na całym świecie, bo jak się okazało, autorzy #Momo Challegne skutecznie omijali np. algorytmy aplikacji YouTube Kids. Tym oto sposobem pomiędzy bajkami czy piosenkami pojawiały się krótkie filmiki, które miały zachęcać dzieci do kontaktu ze złowieszczą lalką oraz wzięciu udziału w jej wyzwaniu.

Kolejny atak

Teraz po raz kolejny o wyzwaniu stało się głośno w Wielkiej Brytanii. Kilka dni temu pojawiły się informacje, że lalka Momo wyświetliła się w materiałach na YouTube między odcinkami Świnki Peppy. Rodzice znów się przerazili, a media apelują o ostrożność. Brytyjskie szkoły także zaczęły wydawać ostrzeżenia na swoich stronach internetowych oraz profilach w mediach społecznościowych. Okazuje się, że z placówkami skontaktowały się już setki zaniepokojonych rodziców.

Pamiętajmy!

Internet jest pełen złych ludzi, którzy wcale nie chcą dobrze dla innych. Uważajmy na nasze pociechy, korzystające z dobrodziejstw współczesnego świata. Zwracajmy uwagę na to, co dzieci przeglądają w sieci. Jeśli odpowiedzialni za te ataki znów się uaktywnili, tylko czekać aż zaczną działać w kolejnych krajach. W tym w Polsce.

Może Cię zainteresować