Trwał przy umierającej żonie do samego końca. W ostatnich chwilach jej życia trzymał ją za rękę…
Każdy z nas marzy o prawdziwej i jedynej miłości na całe życie. Pragniemy uczucia, które połączy nas z wyjątkową osobą na dobre i złe, z którą będzie nam dane przeżyć wiele dziesięcioleci. Miłość w takim ujęciu jest czymś pięknym i idealnym zarazem. Dlatego nie powinien zdziwić Cię fakt, że za każdym razem kiedy widzę parę staruszków trzymających się za ręce, w moich oczach pojawią się łzy.
Od zawsze uważałam, że takie pary są wyjątkowe, a łączące ich uczucia nie sposób opisać słowami. Słyszałam nawet o kilku przykładach, kiedy to para odeszła z tego świata razem, tak jakby nie potrafili bez siebie żyć, bądź małżonkowie wspierali swoich ukochanych do samego końca, choć sami nie wyobrażali sobie życia bez swojej połówki…
Zdjęcie pary staruszków, którzy wspierali się nawzajem w ostatnich chwilach życia zostało opublikowane w serwisie Reddit.

Według anonimowej kobiety, która udostępniła tę fotografię, para na zdjęciu to jej dziadkowie:
"To moja 96-letnia babcia z moim 100-letnim dziadkiem, kilka godzin przed śmiercią. Przeżyli wspólnie 77 lat. Jest nam bardzo przykro z powodu jej śmierci, ale jesteśmy jednocześnie zadowoleni, że babcia przeżyła wspaniałą historię miłosną, a jej ukochany był przy jej boku w chwili kiedy odeszła."
Strata bliskiej osoby jest najgorszym doświadczeniem w naszym życiu. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie, co czuł bohater tego wpisu, kiedy czuwał przy umierając kobiecie, z którą przeżył ponad 70 lat!

Pomimo ogromnego bólu i smutku, 100-latek do samego końca czuwał przy swojej ukochanej. Trzymał ją za rękę i pocieszał. Wiedział, że po śmierci żony jego życie zmieni się diametralnie, ale w tamtej chwili skupił się wyłącznie na swojej ukochanej. I to jest właśnie prawdziwy dowód miłości.
Miłość, która połączyła tę dwójkę okazała się uczuciem na całe życie.

Ich historia nie jest odosobnionym przypadkiem. W sieci można znaleźć wiele historii par, które odeszły z tego świata w tym samym czasie...
Tego typu sytuacje ma wyjaśniać zjawisko, które określa się mianem "zespołu złamanego serca".

Duży stres i smutek związany z utratą bliskiej osoby, jak i śmiertelne zagrożenie, w jakim znaleźć może się ktoś na kim nam zależy, mogą powodować pewne objawy fizyczne. W przypadku osób w podeszłym wieku, zespół złamanego serca może prowadzić do pogorszenia stanu zdrowia obu partnerów.
Historia Jim'a i Cindy Minnini to jeden z najbardziej znanych przykładów, który opisuje to zjawisko.

O losach małżeństwa, które musiało zmierzyć się ze śmiertelną chorobą i bolesną rozłąką, mogłeś przeczytać tutaj.
Znane są także historie osób, które dzięki wsparciu drugiej połówki powracały do zdrowia.

Tak było w przypadku John'a i Bernice Mullins, którzy znaleźli się w jednym szpitalu, na jednej sali, by móc się wzajemnie wspierać w najtrudniejszych chwilach życia, co przyniosło nieoczekiwane efekty. Stan zdrowia małżeństwa polepszył się, a para została wypisana do domu. Staruszkowie przeżyli razem jeszcze jeden miesiąc.
Jeśli opisane historie poruszyły Twoje serce, koniecznie podziel się nimi z innymi! Nie zapomnij również napisać czy wierzysz w miłość na całe życie!