×

Mężczyzna obudził się w trumnie. Niedoszli żałobnicy zaczęli resuscytację

Mężczyzna obudził się w trumnie ku przerażeniu niedoszłych żałobników. Na szczęście kilka osób zareagowało odpowiednio.

Mężczyzna obudził się w trumnie

Pomyłki to rzecz ludzka. Jednakże zamknięcie nieświadomego i wciąż żywego człowieka daleko do „pomyłki”. Bo czy może być coś bardziej przerażającego niż obudzenie się w trumnie? To przerażającego incydentu doszło w Libanie w mieście Hermel w północno-wschodnim gubernatorstwie Baalbek-Hermel na początku tygodnia. W trakcie uroczystości pogrzebowej żałobnicy żegnali się ze zmarłym mężczyzną.

W pewnym momencie nieboszczyk się poruszył i przebudził na chwilę. Jeden z uczestników pogrzebu natychmiast przystąpił do resuscytacji, czyli przywrócenia krążenia krwi oraz oddechu. Część żałobników wybiegła na ulicę, aby pomóc dotrzeć na miejsce karetce pogotowania. Nie ujawniono personaliów zmarłego. Wiadomo jednak, że lekarz w szpitalu potwierdził, że mężczyzna żyje. Nie wiadomo dlaczego zdecydowano się na pogrzeb i jakim cudem przeoczono, że „zmarły” na drugą stronę jeszcze się nie wybiera.

Strach przed zakopaniem żywcem

W toku rozwoju medycyny wynajdowano to nowe sposoby, aby potwierdzić, że nieboszczyk… no nie żyje. Jednakże strach przed pochowaniem żywcem był bardzo obecny wśród naszych przodków. Wymyślano przeróżne sposoby, aby uchronić się przed takim losem. Jednym z nich były specjalne dzwonki. Montowano je obok grobu, a długi sznur prowadził do wnętrza trumny. Gdy ktoś się przebudził, pociągał za sznur, dając do zrozumienia, że trzeba go odkopać.

Wyobraźcie sobie to przerażenie, gdy idziecie na cmentarz i słyszycie taki dzwonek… W XIX wieku powstały nawet liczne projekty tzw. trumien ratunkowych. Były to specjalistyczne miejsca pochówku, które miały zapewnić przetrwanie wewnątrz grobu. W samych tylko Nieczech w tamtym okresie przyznano ponad 30 patentów na takie trumny! Wśród nich znalazł się także Polak.

W sierpniu 1892 Wojciech Kwiatkowski, ogrodnik artystyczny z Poznania opatentował specjalną trumnę ratunkową. Dzięki rurce wystającej kilka centymetrów nad ziemią dana osoba, która przebudziła się w trumnie, mogła nie tylko poinformować, że żyje, ale także oddychać. Wystarczyło, że wcisnęła mechanizm, a sprężyny wewnątrz rurki wyrzucały w górę kolorowe pióra lub nici, jednocześnie umożliwiając oddychanie przez tę rurkę. Cała konstrukcja była dość tania, jednak nie wiadomo w jak wiele takich trumien zamówiono.

Wynalazek został tak pozytywnie przyjęty, że mężczyzna złoty medal i dyplom członka honorowego paryskiego Académie Parisienne des Inventeurs Industriels et Exposants.

Źródła: www.gulftoday.ae, wiadomosci.gazeta.pl, poznan.naszemiasto.pl

Może Cię zainteresować