Mama w nosie swojego dziecka zauważyła czarne plamki. Ku przerażeniu odkryła z czego one powstały!
Pewnego dnia Meghan Budden zauważyła dziwne, czarne plamy na chusteczce, po tym, jak czyściła nos. Wtedy również zauważyła czarny osad w nosie swojego dziecka, gdy karmiła piersią. Jaka była tego przyczyna?
Meghan zaczęła przypominać sobie gorączkowo, co robiła w ciągu ostatnich godzin i gdzie przebywała z dzieckiem. Natychmiast się zorientowała o co chodzi. Przedmiot leżał na jej blacie.
Poprzedniej nocy Meghan zapaliła kilka świec zapachowych i pozostawiła je przez 6 godzin. Gdy sięgnęła po opakowanie przeczytała ostrzeżenie maleńkimi literami. Bingo. Świece zapalone dłużej, niż 6 godzin wytwarzają sadzę.
Choć nie wydaje się to straszne, w sadzy znajduje się dużo niebezpiecznych substancji chemicznych. Takie opary, szczególnie dla małego dziecka, mogą doprowadzić do astmy, zapalenia oskrzeli czy choroby wieńcowej.
Na szczęście maleństwu Meghan nic się nie stało. W ciągu kilku dni nie pojawiły się żadne objawy, by dziecko się zatruło. Kobieta ma nadzieję, że w przyszłości również nie wystąpią ewentualne problemy zdrowotne.
Ten przypadek powinien przypomnieć wszystkim, że bez względu na produkt, należy czytać etykiety. Choć informacje napisane są maleńkimi literami, są one bardzo ważne.
W przypadku samych świec, warto pamiętać o podcinaniu knota i stawianiu jej z dala od miejsc, w których płomień narażony jest na podmuchy. W przypadku zauważenia sadzy lub dymu, natychmiast zdmuchnąć.
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl