Ta 81-letnie kobieta ma ponad 200 „wnuków”. To, co dla nich robi każdego dnia przyprawia o łzy…
Chikako Nakamoto 'Bacchan’ (babcia po japońsku) była kiedyś kuratorem sądowym. Dziś jej życie wygląda zupełnie inaczej. Każdego dnia, nawet w weekendy, gotuje około 4,5 kilograma ryżu w swoim małym mieszkaniu, aby nakarmić dzieci i kilku dorosłych.
Chikako ma 81 lat i nazywana jest Matką Teresą z Hiroszimy. W ostatnich latach pomogła ponad 200 dzieciom, którym przygotowywała ciepły obiad. Gdyby nie ona, maluchy nie miałyby, co jeść…
Chikako urodziła się w 1934 roku na wyspie Etajima. Wyszła za mąż i urodziła trójkę dzieci, niestety jej mąż zmarł wkrótce po urodzeniu trzeciego syna. Krótko po tym przyjęła tymczasową pracę w biurze, a z biegiem lat objęła stanowisko kuratora sądowego. Pomagała młodym ludziom, którzy zboczyli z właściwej ścieżki, wrócić do normalnego życia. Pod jej skrzydła trafił pewien 14-latek, który został skazany, ponieważ włamał się do czyjegoś domu.
Poza tym ukradł rozpuszczalnik, aby się nim narkotyzować. Chłopak był w bardzo złym stanie, stracił wszystkie zęby, a jego oczy były tępe.
Chikako próbowała nawrócić go, ale bezskutecznie. W końcu pewnego dnia, po wielu próbach walki o młodego człowieka, kobieta zapytała, dlaczego on to robi.
Robię to, aby zapomnieć o tym, że jestem głodny…
Chikako nie spodziewała się, że dzieci w Japonii cierpią z powodu głodu. Od tego dnia zaczęła robić chłopcu jedzenie.
Gdy był najedzony, przestawał brać narkotyki i inaczej zaczął zwracać się do ludzi. Mało tego, zaczął nawet przyprowadzać inne dzieci, które także chodziły głodne… Chikako starała się nakarmić je wszystkie.
Mieszkanie kobiety stało się miejscem spotkań młodych ludzi, którzy zaczęli nazywać ją babcią.
Te dzieci z różnych powodów nie dostawały w domu jedzenia… Ich rodziny były patologiczne i albo rodzice byli w więzieniu albo zaniedbywali kompletnie swoje potomstwo. Młodzi ludzie nie tylko byli głodni w odniesieniu do żywności, ale byli także spragnieni uczucia.
Chikako gotuje i nigdy nie prosi o wsparcie. Wszystko opłaca z własnej kieszeni.
Oczywiście wytłumaczyła także sąsiadom, dlaczego tyle dzieci nagle pojawia się w jej domu. Bacchan każdego dnia (od 30 lat) wstaje po to, aby nakarmić potrzebujących. Dobrze wie, że głód prowadzi dzieci do przestępstwa.
Kiedy dzieci nie cierpią z głodu, są spokojniejsze. Nie są tak rozdrażnione i nie tracą samokontroli. Głód prowadzi do zbrodni. Jest to błędne koło. Zachęcam wszystkie dzieci, aby nie wstydziły się i przychodziły do mnie, gdy poczują się głodne. Nie tylko daję im jedzenie, ale je wspieram i słucham ich problemów – mówi kobieta.
Chikako wspomina cały czas słowa ojca, który powiedział: Jeśli pokażesz dobroć, nie możesz oczekiwać, że dostaniesz coś w zamian. Jeśli masz takie podejście, to już nie jest okazywanie serca.
Bezinteresowna miłość Chicago pokazuje, ile można zrobić, jeśli naprawdę kocha się ludzi i chce się im pomóc. Piękna historia!