×

Magdalena Adamowicz usłyszała zarzuty! Grozi jej kara pozbawienia wolności

Magdalena Adamowicz usłyszała zarzuty. Za składanie nieprawdziwych zeznań podatkowych grozi jej kara pozbawienia wolności. Co wówczas stanie się z jej córkami, które straciły już ojca?

Oszustwa podatkowe

Wdowa po prezydencie Gdańska, Pawle Adamowiczu zaraz po śmierci męża zaczęła być aktywna w świecie polityki. Dzięki rozpoznawalności zmarłego męża, udało się jej dostać do Europarlamentu z ramienia Platformy Obywatelskiej. Polityczny sukces sprawił, że często pojawiała się w mediach.

Z chęcią udzielała sentymentalnych wywiadów na temat małżeństwa z prezydentem Gdańska. Otwarcie opowiadała o intymnych szczegółach ich wspólnego życia i zwierzała się z tęsknoty za zmarłym. Już niebawem kariera medialna i polityczna Magdaleny Adamowicz może zakończyć się równie szybko, jak się zaczęła, bowiem Prokuratura Krajowa postawiła europosłance poważne zarzuty.

Magdalena Adamowicz usłyszała zarzuty

Zdaniem śledczych w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 Magdalena Adamowicz zataiła odpowiednio prawie 300 tys. zł. i 100 tys. zł dochodów. Co więcej, żona zmarłego prezydenta Gdańska jest oskarżona o nierozliczenie dochodów z wynajmu mieszkań.

Z dotychczasowych ustaleń prokuratury wynika, że w efekcie celowych zatajeń Adamowicz uniknęła zapłaty blisko 120 tys. zł podatku. Za popełnione przestępstwo grozi jej kara grzywny lub pozbawienia wolności.

Prokuratura oskarżyła także jej matkę, Janinę A. Zarzuty dotyczą składania fałszywych zeznań w śledztwie odnośnie nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym prezydenta Gdańska, jak również w postępowaniu karnym. W czasie przesłuchań w charakterze świadka, matka europosłanki zeznała, że jej mąż posiadał setki tysięcy złotych oraz oszczędności, które przekazał jako darowiznę Pawłowi i Magdalenie Adamowicz.

Prokuraturze udało się ustalić, że dziadek kobiety nie był zamożny i nie mógł podarować Adamowiczom takiej sumy. Oskarżenia wystosowano także wobec dwóch biznesmenów podejrzewanych o przestępstwa korupcyjne. Mężczyźni mieli celowo dążyć do zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w Gdańsku tak, aby rozwiązania urbanistyczne były bardziej korzystne dla inwestora. Dzięki wprowadzonym zmianom prezydent Gdańska i członkowie jego rodziny kupili po zaniżonych cenach aż trzy mieszkania.

Prokuratura wyjaśniła szczegóły tego procederu:

W stosunku do prezydenta Gdańska i członków jego rodziny inwestor zastosował znacznie niższe ceny przy nabyciu mieszkań w porównaniu do innych klientów nabywających lokale w ramach inwestycji w Gdańsku – Jelitkowie z czego wynikała korzyść majątkowa w kwocie prawie 350 tys. zł.

Wielomilionowe przekręty

Śledczy udowodnili, że ceny zakupionych mieszkań były niezgodne z polityką sprzedaży i założeniami cennikowymi. Co więcej, były nieuzasadnione ze względu na istniejące bardzo duże zainteresowanie nieruchomościami wśród klientów. Nabywcy pozostałych mieszkań zapłacili za nieruchomości znacznie wyższe kwoty niż prezydent Gdańska i jego rodzina.

Władze Gdańska nie podjęły także żadnych działań, aby wyegzekwować należne kary umowne. Łącznie jest to suma 1,3 mln zł za niewydanie lokali mieszkalnych w uzgodnionym terminie oraz o 10 mln zł za niezawarcie umowy zamiany gruntu w wyznaczonym terminie.

Magdalena Adamowicz wobec, której toczy się postępowanie poprosiła, aby media podawały jej nazwisko w pełnej wersji i nie zasłaniały jej twarzy. Na swoim koncie na Twitterze napisała:

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować