×

Ma wytatuowane całe ciało. Spędziła 230 godzin w salonie tatuażu!

Ma wytatuowane całe ciało, za wyjątkiem części twarzy. Wydała 100 tysięcy złotych i spędziła w salonie tatuażu 230 godzin, ale uważa, że było warto.

Uzależnienie od tatuaży

Julia Nuno mieszkając w Kalifornii po raz pierwszy odwiedziła salon tatuażu w wieku 18 lat. Nieśmiało poprosiła o wytatuowanie niewielkiego kwiatka na piersi. No a potem jakoś tak się rozkręciła…

Ma 33 lata i wytatuowane całe ciało, za wyjątkiem twarzy. Tatuaże widnieją na jej stopach, dłoniach, strefach intymnych i głowie. Jak przyznaje Julia w rozmowie z Daily Star, miała niejakie wątpliwości w kwestii głowy. Zastanawiała się, czy woli mieć na niej włosy czy tatuaże. Jak wspomina:

Przez długi czas wmawiałam sobie i innym ludziom, że nigdy nie ogolę głowy, żeby ją wytatuować. Powiedziałam „to szalone”. Ale kiedy skończyło mi się miejsce na moim ciele, była to kolejny oczywisty obszar. Czuję, że im bardziej jestem wytatuowana, tym bardziej irytuje mnie widok pustej przestrzeni na moim ciele.

Ma wytatuowane całe ciało

Ostała się tylko twarz, ale i to z czasem się zmieni. Julia zostawia ją na koniec, żeby zapełnić ją tatuażami, gdy już nie będzie miała gdzie zmieścić nowego tatuażu. Ta chwila jest coraz bliższa…

Julia wydała na tatuaże co najmniej równowartość 100 tysięcy złotych i spędziła w salonie tatuażu 230 godzin, ale uważa, że było warto. Przyznaje, że niektórzy krewni i znajomi twierdzą, że popadła w niebezpieczny nałóg, jednak ona nie myśli o tatuażach w takich kategoriach.

Owszem, sama przyznaje, że jest uzależniona od emocji, jakie towarzyszą jej na fotelu do tatuażu. Są tak intensywne, że czasem nawet nie ma znaczenia wzór, jaki powstaje na jej ciele. Julii jest do tego stopnia wszystko jedno, że zachęca tatuażystów, by sami wybrali rysunek, który naniosą na jej ciało i z którym będzie musiała żyć przez wiele lat.

Kalifornijka przyznaje, że nigdy nie spotkała się z żadnymi objawami niechęci z powodu swojego wyglądu. Na niektórych jej tatuaże robią tak pieronujące wrażenie, że aż podchodzą i pytają, czy mogą dotknąć. W pracy nikt nie zwraca uwagi na to, jak wygląda. Jak przekonuje Julia:

Ludzie, z którymi pracuję, akceptują mój wgląd, za to, jak podejrzewam, niektórzy członkowie mojej rodziny mają z tym problem.

Źródła: www.fakt.pl, www.tori.ng, www.dailystar.co.uk
Fotografie: DailyStar (miniatura wpisu), DailyStar

Może Cię zainteresować