Łukasz z „Rolnik szuka żony” skrytykowany. Podrywa jedną, po czym idzie komplementować drugą
„Rolnik szuka żony” to show, które cieszy się dużą popularnością. Wszystko za sprawą historii jego bohaterów, którzy wciąż zaskakują widzów swoim zachowaniem. Tak było chociażby w przypadku Łukasza, który zaprosił na randkę Paulinę. Jego pomysł nie spodobał się jednak widzom, którzy wciąż nie szczędzą słów krytyki pod adresem mężczyzny.
Spotkanie z Pauliną
Przypomnijmy, że Łukasz od samego początku jest zauroczony Agatą. Mimo to mężczyzna postanowił dać szansę także innym uczestniczkom. Ostatnio postanowił spędzić trochę czasu z Pauliną, która wciąż zabiega o jego względy. W tym celu zaprosił ją na żniwa.
Pojawiła się nadzieja
Podczas poważnej rozmowy w traktorze przyznał, że bardzo cieszy się z jej obecności w programie. Kiedy ta dopytała dlaczego, przyznał, że przeczytał list i musiał się z nią zobaczyć, ponieważ zauważył, że walczy o jego serce.
Wszystko zmieniło się po powrocie do domu
Kiedy wrócili do domu, czar prysł, bowiem stosunek Pauliny do Łukasza nie bez powodu diametralnie się zmienił. Rolnik bez najmniejszych skrupułów zaczął bowiem flirtować z Agatą obsypując ją komplementami na oczach swojej adoratorki. W miarka się przebrała – Paulina nie miała już najmniejszej ochoty na rozmowę z nieuczciwym mężczyzną. Kiedy zapytał, dlaczego jest taka zła, odpowiedziała jedynie, że to wszystko przez emocje.
Do zachowania rolnika odnieśli się internauci
Zachowanie Łukasza nie umknęło uwadze widzom programu, którzy na oficjalnym profilu programu na Facebooku postanowili napisać, co o tym myślą.
Szkoda mi bardzo Pauliny, bo jest fajną dziewczyną. A ten gościu gra na dwa fronty… Po co robi jej nadzieję?!
Beznadziejny przypadek
Mógłby grać w otwarte karty zamiast dawać nadzieję Paulinie…
Dlaczego Łukasz zachował się tak, a nie inaczej?
Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Niewykluczone jednak, że Łukaszowi schlebia adoracja Pauliny, dlatego nie chce z niej rezygnować dając jej tym samym od czasu do czasu złudną nadzieję.
Pytanie tylko, czy tak postępuje prawdziwy mężczyzna?