×

Jego lot nad rondem podbija sieć. Słynny kierowca usłyszał wyrok sądu

Lot nad rondem w wykonaniu polskiego kierowcy zyskał rozgłos na całym świecie. Nagranie brawurowej jazdy mężczyzny było tak spektakularne, że niektórzy sądzili nawet, że to fotomontaż. Sąd nie ma jednak wątpliwości, że wypadek miał miejsce i dlatego ukarał bezmyślnego kierowcę.

Zjawiskowy wypadek

Zwykle mówiąc o wypadkach samochodowych najczęściej przewijającymi słowami są: tragedia, śmierć i nieszczęście. Kolizje drogowe przerażają nas i wywołuję odrazę do kierowców, którzy spożywając alkohol narażają innych uczestników ruchu na niebezpieczeństwo. Historia wypadku w Rąbieniu (woj. łódzkie) to prawdziwy ewenement. Pomimo tego, że sprawca był pijany, ludzie na całym świecie podziwiają go za niebywały wyczyn, którego dokonał. Mężczyzna kierujący rozpędzonym samochodem wjechał z impetem na rondo w Rąbieniu. Jego pojazd odbił się od krawężnika otaczającego nasyp i przeleciał w powietrzu ponad sześćdziesiąt metrów. Siła wyrzutu była tak duża, że samochód ściął sosnę, przeleciał nad pomnikiem papieża i wylądował na ścianie pobliskiego budynku gospodarczego.

41-letni mężczyzna bardzo mocno ucierpiał w wypadku. W ciężkim stanie trafił do szpitala. Wówczas okazało się, że przyczyną jego nierozważnego postępowania było upojenie alkoholowe. Badanie wykazało, że miał prawie półtora promila alkoholu w organizmie. Zdarzenie nagrały kamery należące do Telewizji Aleksandrów Łódzki. Wideo z wypadku szybko wyciekło do mediów i w błyskawicznym tempie obiegło cały świat. Mężczyzna miał świadomość, że źle postąpił i dlatego współpracował z wymiarem sprawiedliwości. Dobrowolnie poddał się karze. Zaproponowana przez niego kara roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata została zaakceptowana przez prokuraturę, a potem przez sąd.

Lot nad rondem

Piotr Borowski, reporter TVN24, który od początku badał tę sprawę mówił:

Mężczyzna przez pięć lat nie będzie mógł wsiadać za kierownicę oraz będzie musiał zapłacić pięć tysięcy złotych grzywny.

Nagranie z wypadku udostępniały media na całej kuli ziemskiej. Wszyscy śmiali się do rozpuku, widząc jak samochód w imponującym stylu przelatuje nad rondem. Niektórzy nie mogli wyjść z podziwu dla odwagi kierowcy. Inni sugerowali jednak, że w środku musiał znajdować się kaskader, ponieważ to niemożliwe, aby przeżyć tak silne zderzenie. Prokuratorzy badający śledztwo ustalili jednak, że nie może być mowy o fotomontażu. Borowski tłumaczył:

Wielu dziennikarzy szukało potwierdzenia, że nagranie jest autentyczne, bo spektakularny lot małego samochodu osobowego wyglądał dla niektórych na efekt pracy ekspertów od efektów specjalnych.

41-letni mężczyzna został skazany. W toku śledztwa ustalono, że w dniu wypadku wypił 300 gram alkoholu oraz jedno piwo. Po tym jak pokłócił się ze swoją dziewczyną wsiadł do auta z zamiarem spotkania się ze znajomym w Łodzi. Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury okręgowej relacjonował:

Mężczyzna twierdzi, że żałuje tego, co zrobił. Mówi, że nie pamięta momentu zdarzenia. Potrafi sobie przypomnieć jedynie, jak strażacy wyciągają go z rozbitego auta.

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), maps.google, Facebook, YouTube

Może Cię zainteresować