Lek działający na koronawirusa. Już niedługa ma pojawić się w Polsce

Lek działający na koronawirusa wkrótce pojawi się w Polsce. Wrocławski Szpital Zakaźny dostanie nowy specyfik pomagający w walce z COVID-19. Zapowiedział to ordynator oddziału zakaźnego, prof. Krzysztof Simon.

Lek działający na koronawirusa

Profesor Krzysztof Simon jest ordynatorem jednego z oddziałów zakaźnych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, a także wojewódzkim konsultantem do spraw chorób zakaźnych. W rozmowie z TVN24 powiedział, że jego oddział zakaźny, jak i kilka innych ośrodków w Polsce, ma otrzymać w najbliższych dniach lek, „który ma bezpośrednio działać na wirusa”.

Jak powiedział profesor:

Są to leki, które są w badaniach klinicznych na całym świecie. U nas będą stosowane u pacjentów z wyjątkowo zaawansowanym stanem chorobowym. Wydaje się, że troszeczkę za późno, ale nie można narzekać. Jest sponsor, zgoda ministerstwa i ten lek dostaniemy dla kilkunastu pacjentów.

Zapytany przez dziennikarza, o jakim leku mowa, ordynator powiedział, że chodzi o Remdesiwir. To lek, nad którego skutecznością w kwestii leczenia COVID-19, prowadzone są aktualnie badania.

Za lek odpowiada firma Gilead, która jest amerykańskim koncernem farmaceutycznym. O skuteczności leku pisał niedawno magazyn „New England Journal of Medicine”. Tam też prezes firmy Daniel O’Day zamieścił oświadczenie o treści:

Wyniki, które obejmują 53 pierwszych pacjentów (…) pokazują, że większość wykazała poprawę kliniczną po przyjęciu remdesiviru.

Agresywny patogen

Według profesora, „zapalenia wirusowe płuc to nie jest jakaś nadzwyczajna rzecz”. Problemem jest agresywny patogen.

Typy śródmiąższowych zapaleń płuc wikłają nam pacjentów po przeszczepach, pacjentów z AIDS, z ciężką marskością wątroby. Myśmy to wielokrotnie obserwowali. Teraz mamy szczególny, wyjątkowo agresywny patogen i u większego procenta ludzi występują takie ciężkie przebiegi. To nie jest jakiś nadzwyczajny obraz, tylko nie mamy swoistego leku dla takich pacjentów.

Jest to kolejny element walki z koronawirusem.

Ostatnio profesor Simon wypowiedział się na temat restrykcji rządowych. Uważa, że niektóre wprowadzone ograniczenia są „nadmierne”, a ich egzekwowanie zbyt surowe.