×

„Latające kleszcze” w polskich lasach. Bąble mogą pojawiać się 3 dni po ugryzieniu

Latające kleszcze – z jednej strony to określenie brzmi przerażająco, z drugiej wręcz nieprawdopodobnie. Okazuje się, że takie owady naprawdę istnieją, a ostrzegały przed nimi swego czasu również Lasy Państwowe.

Latające kleszcze — czym są?

Na określenie „latające kleszcze” zasłużył sobie strzyżak jeleni (Lipoptena cervi), czyli muchówka krótkoczułka błędnie mylona z kleszczem. Te leśne owady występują na obszarach o klimacie umiarkowanym, w tym również i w Polsce. Żywią się krwią i pasożytują przede wszystkim na sarnach, jeleniach i łosiach. Nie pogardzą też ptakami i czasami (podobno najczęściej przez pomyłkę) mogą rzucić się na człowieka.

Strzyżak jeleni jest niewielkich rozmiarów – ok. 4-5 mm i koloru brązowo-brunatnego, przez co niełatwo zobaczyć go na ciemnej powierzchni. Pierwotnie posiada przezroczyste skrzydła, jednak zrzuca je tuż po odnalezieniu żywiciela, na którym samice wydają larwy. Te owady z łatwością potrafią wejść w każdą szczelinę oraz otwór ciała, chociażby do ucha czy pod powiekę.

Chociaż strzyżak jest tak naprawdę owadem leśnym, a nie kleszczem, to swoim zachowaniem może go przypominać. Budzi porównywalny strach, ponieważ bardzo łatwo przynieść go ze sobą z lasu. Najczęściej przemieszcza się całą chmarą i bardzo łatwo może zaplątać się we włosy lub brodę. Dlatego, tak samo, jak w przypadku zwykłych kleszczy, najlepiej dokładnie obejrzeć ciało, a także przeprowadzić inspekcję u zwierzaka, który nam towarzyszył.

Jak wygląda ugryzienie?

Na razie nie wynaleziono skutecznych sposobów na odstraszanie „latających kleszczy”. Pomocne może okazać się założenie ubrań w jasnych kolorach. Dla własnego bezpieczeństwa warto unikać jednak wycieczek do lasu, chyba że jest to absolutnie niezbędne.

„Latające kleszcze” co prawda preferują krew zwierzęcą, ale człowiek bardzo łatwo może paść ich ofiarą. Strzyżaki są bardzo małe i łatwo wchodzą pod ubrania, albo wplątują się we włosy. Dlatego o ich obecności może nas poinformować dopiero reakcja alergiczna.

Jak wygląda ugryzienie strzyżaka? Chociaż opis tych owadów leśnych brzmi dość przerażająco, to ich ugryzienia nie są groźne dla człowieka. Jeżeli zostaniemy ukąszeni przez „latającego kleszcza” to z początku nawet nie poczujemy różnicy. Dopiero w ciągu trzech dni miejsce ugryzienia spuchnie i zaczerwieni się, a pod skórą powstanie zgrubienie podobne do grudki lub bąbla. Będzie temu towarzyszyć uciążliwe swędzenie i ból, które może się utrzymywać przez kilka tygodni, a nawet miesięcy. Niektóre osoby narażone są na reakcje alergiczne, które charakteryzują się silnym rumieniem.

Na razie nie ma potwierdzenia, co do tego, że strzyżaki jelenie przenoszą (podobnie jak kleszcze) boreliozę.

Źródła: www.tokfm.pl, mamotoja.pl, poranny.pl
Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować