Trwają przygotowania do symulacji wypadku w Szaflarach. Eksperyment może mieć kluczowe znaczenie dla sprawy
Mężczyzna, który egzaminował tragicznie zmarłą na przejeździe kolejowym Angelikę, nie trafił do aresztu. Przypomnijmy, że prokuratura wnioskowała o 3-miesięczny areszt dla podejrzanego. Co na to sąd? Jak się okazuje, ze względu na dobro śledztwa na niejawnym posiedzeniu odrzucił wniosek i zastosował inne środki zapobiegawcze – dozór policyjne, zakaz opuszczania kraju i kaucję w wysokości 10 tysięcy złotych. Nie podał jednak szczegółów rozprawy. Więcej na ten temat znajdziesz tutaj. Nowotarska prokuratura nie daje jednak za wygraną i jeszcze dziś ma przesłać do sądu odwołanie od decyzji o niezastosowanie aresztu wobec egzaminatora.
Bardzo ważny eksperyment
Dzisiaj zespół badaczy ma przygotować i zaplanować eksperyment procesowy, w którym będzie brał udział nadjeżdżający pociąg. Grupa ekspertów, a w tym prokuratorzy, biegli i komisja ds. badania wypadków kolejowych, będzie sprawdzać, kiedy nadjeżdżający pociąg jest widoczny z przejazdu, na którym doszło do tragedii, po jakim czasie maszyna dojeżdża do tego miejsca i czy po wciśnięciu hamulca za znakiem „stop” samochód zatrzyma wciąż zatrzyma się przed torami. Wyniki eksperymentu mogą mieć kluczowe znaczenie dla całej sprawy.
Wyniki poznamy prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu
Na chwilę obecną termin przebiegu takowego eksperymentu nie jest znany. Prowadzący całą sprawę prokurator, Jam Ziemka, ma jednak na dzieję, że uda się go zrealizować jeszcze w tym tygodniu. Myślicie, że jego przebieg wpłynie na wyrok dla egzaminatora?
