×

Autobus z dziećmi wjechał na przejazd kolejowy. Chwilę po tym nadjechał pociąg

Chrośla: autobus z dziećmi wjechał na przejazd kolejowy. Kierowca zignorował sygnalizację świetlną i opuszczone zapory. Było o włos od tragedii! Świadek twierdzi, że minutę po tym zdarzeniu przejechał pociąg osobowy oraz towarowy.

Autobus z dziećmi wjechał na przejazd kolejowy

Ta historia mogła mieć naprawdę tragiczny finał. Kierowca miał dużo szczęścia. Chociaż przewoził dzieci, postąpił skrajnie nieodpowiedzialnie.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło 19 maja ok. godz. 14 na przejeździe kolejowym przy ul. Żwirowej w miejscowości Chrośla (woj. mazowieckie). Na nagraniu, które udostępniono w serwisie YouTube, widzimy, jak kierowca autokaru przewożącego dzieci, slalomem wjeżdża na przejazd, omijając zamknięte szlabany.

Szlabany zamknięte były nie dla zabawy i kierowca, który odpowiada za bezpieczeństwo dzieci, powinien chyba o tym wiedzieć.

Przejazd autokaru trwał ok. 20 sekund. W tle słychać charakterystyczny dźwięk, oznajmiający, że nadjeżdża pociąg.

Przejazd był zamknięty przez parę minut, ponieważ jechały dwa pociągi z dwóch kierunków – osobowy z Mińska oraz towarowy z Miłosnej. Opiekunka autokaru z dziećmi wyszła na przejazd, wróciła do autobusu i poleciła kierowcy jechać na przejazd przy sprawnej sygnalizacji. Minutę po tym przejechał pociąg osobowy oraz towarowy i przejazd się otworzył. Wielu kierowców zachowało się tak samo

– informuje autor nagrania.

Kuriozalne tłumaczenie opiekunki

Krótki film, nagrany przez świadka zdarzenia, trafił do PKP Polskich Linii Kolejowych. Sprawą zajęła się policja.

Nagranie zostanie wykorzystane do ukarania kierowcy, który tworzył realne zagrożenie w ruchu drogowym. Kierowca zawodowy, który zachowuje się w ten sposób, nie powinien pełnić swojej czynności

– podkreśla Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK.

Skandaliczny incydent skomentowała też dyrektorka szkoły, która zapewniła, że wyciągnie konsekwencje wobec opiekunki dzieci. Kobieta ponoć tłumaczyła, że i inne samochody przejeżdżały przez tory, mimo opuszczonych szlabanów.

Według świadka zdarzenia, to opiekunka poleciła kierowcy, by przejechał przez tory, nie zważając na opuszczone szlabany.

To sytuacja, której nie da się obronić

– zaznaczyła dyrektorka szkoły w Górkach na Mazowszu.

Za wjechanie na zamknięty przejazd kolejowy grożą 2000 zł mandatu. Ale cena za ten przejazd mogła być znacznie wyższa. Doskonale wiemy, jak kończy się wiele wypadków, do których dochodzi na przejeździe kolejowym. W tym przypadku za lekkomyślność opiekunów mogły zapłacić niewinne dzieci.

Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), YouTube

Może Cię zainteresować