Kobieta z wąsem i monobrwią celowo się nie depiluje. Ma w tym pewien ukryty plan

Kobieta z wąsem i monobrwią to widok niezwykle rzadki. W dzisiejszych czasach depilacja to dla niemal wszystkich Pań element życia. 31-letnia Eldina Jaganjac z Kopenhagi idzie jednak pod prąd i deklaruje, że nie będzie regulować brwi ani usuwać wstydliwego zarostu twarzy. Ma ważny powód.

Depilacja jako obowiązek

Panujące w XXI wieku standardy piękna zakładają, że dbająca o swój wygląd kobieta, powinna posiadać idealnie gładkie, wydepilowane ciało. Usuwanie owłosienia z okolic intymnych, nóg, twarzy czy pach jest już dziś normą. Wielu osobom wydaje się nawet, że wąsy czy włosy w przestrzeni rozdzielającej brwi są typowe wyłącznie dla mężczyzn. W rzeczywistości jest jednak inaczej. Sporo kobiet, nie tylko tych, zmagających się z problemami hormonalnymi, posiada owłosienie również na twarzy. Zjawisko to, wcale nie jest tak rzadkie, jak mogłoby się wydawać, a jednak niewiele się o nim mówi.

31-letnia mieszkanka Kopenhagi zdecydowała, że nie będzie usuwać wąsów ani regulować zrośniętych brwi. Eldina pomimo złośliwych komentarzy, wyznaczyła sobie misję. Dzięki naturalności pragnie znaleźć prawdziwie oddanego jej partnera, który będzie cenił jej wnętrze, a nie cechy fizyczne. Jej działania bez wątpienia są również wielkim pokrzepieniem dla wszystkich kobiet, które zmagają się z problemem braku samoakceptacji.

Kobieta z wąsem i monobrwią

W przeszłości 31-latka wyglądała zupełnie inaczej. Jej twarz była idealnie gładka. W końcu jednak postanowiła, że nadszedł czas na zmiany. W jednym z wywiadów Eldina powiedziała:

Denerwowało mnie, jak bardzo ograniczony musi być wygląd kobiety. Jeśli mężczyzna się nie goli i nie wyrywa brwi, nikt tego nie zauważa, ani nie komentuje. To nic niezwykłego. A ja, podobnie jak wiele innych kobiet, sama nauczyłam się pilnować. Nie czułam się komfortowo wychodząc na zewnątrz, jeśli moje brwi nie byłyby małe. Nie szłam na siłownię, jeśli nie miałam gładko ogolonych nóg.