×

Kaktus śpiewający wulgarne teksty. „Zaczęłam słuchać słów piosenki i byłam w szoku”

Kaktus śpiewający wulgarne teksty stał się „gwiazdą” zagranicznych mediów. Wszystko to za sprawą Polki, mieszkającej w Kanadzie. Kiedy pani Ania kupiła śpiewającą zabawkę wnuczce, nie mogła uwierzyć w to, co słyszy… Nie trzeba z pewnością dodawać, że kobieta ostatecznie nie podarowała kaktusa ukochanej wnusi.

Oburzająca zabawka

Pani Ania Tanner, Polka mieszkająca na stałe w Kanadzie, kupiła swojej ukochanej wnuczce zabawkę edukacyjną. Była pewna, że sprawi jej tym ogromną przyjemność. Sympatycznie wyglądający zielony kaktus miał śpiewać w trzech językach – angielskim, hiszpańskim i, jak się okazało, także polskim. Niestety, dobór repertuaru dla zabawki nie był zbyt dobry, jak na to, dla której kategorii wiekowej, przeznaczony jest produkt. Gdy tylko kobieta włączyła kaktusa, myślała, że to kiepski żart. Zabawka śpiewała piosenkę polskiego muzyka o pseudonimie „Cypis”. Jest to utwór o kokainie oraz o stanach depresyjnych.

Pani Ania Tanner postanowiła, że tak tego nie zostawi. O swoim odkryciu opowiedziała na antenie kanadyjskiej stacji telewizyjnej CTV News w programie „Consumer Alert”.

Kiedy włączyłam zabawkę i zaczęłam słuchać słów piosenki, byłam w szoku, nie wiedziałam, co to ma być, jakiś żart.

Ostatecznie pani Ania złożyła reklamację w Walmarcie. Z kolei w mediach ostrzega innych przed jej zakupem.

Kaktus śpiewający wulgarne teksty wycofany

Okazało się, ze Polka wykonała „kawał dobrej roboty”, ponieważ sieć sklepów Walmart poinformowała, że po zbadaniu sprawy wycofa zabawkę ze swojej oferty. W oficjalnym komunikacie zaznaczono jeszcze, że śpiewający kaktus jest sprzedawany na oficjalnej stronie Walmart przez firmę zewnętrzną.

Warto dodać, że zabawkowy kaktus śpiewający o kokainie jest hitem na Tajwanie, gdzie można go kupić w sklepach sieci Carrefour. Najbardziej zadziwiające jest to, że reklamuje się go jako przyjaznego dzieciom – pobudzającego wyobraźnię oraz kreatywność.

Źródła: www.o2.pl, www.youtube.com
Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), YouTube

Może Cię zainteresować