Popłakała się patrząc na zdjęcie z przedszkola. Uświadomiła sobie, kto siedzi obok niej…
Czy wierzycie w przeznaczenie? A raczej w to, że już od samego początku dwoje ludzi jest sobie przeznaczonych? Być może niektórym z Was wydaje się, że takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach, ale nic bardziej mylnego. Historia, którą za chwilę przeczytacie, może stanowić inspirację dla scenariusza najpiękniejszego filmu o miłości, w dodatku jest w 100% prawdziwa!
Justin oraz Amy od pewnego czasu nie mieli zbyt wiele szczęścia w miłości. Dlatego postanowili skorzystać z portalu randkowego. Oboje uzupełnili ankiety i czekali, aż zostanie im dopasowany partner idealny.
To stało się szybciej niż myśleli…
Justinowi wskazano Amy, a jej jego. Gdy on zobaczył zdjęcie profilowe swojej prawdopodobnej ukochanej, od razu był oczarowany. Dosłownie wpadł po same uszy! Z kolei ona również uważała, że nie ma na co narzekać.
I stało się!
Zaczęli ze sobą pisać. Z każdym kolejnym dniem coraz więcej. Początkowo były to wiadomości na portalu, później sms’y, aż w końcu zaczęły się telefony.
Czuli, że między nimi dzieje się coś niezwykłego. Wydawało im się, że znają się od zawsze… W końcu postanowili się spotkać.
Zarówno Justin, jak i Amy przed pierwszą randką mówili swoim znajomym, że prawdopodobnie spotkali swoją drugą połowę. Okazało się, że mieli rację.
Wkrótce po tym, jak zaczęli spotykać się już w realnej rzeczywistości, zaręczyli się i ustalili datę ślubu. Jednak nie to było w tym wszystkim najlepsze i najpiękniejsze.
Pewnego dnia Justin powiedział Amy, że zawsze miał słabość do dziewczyn o tym imieniu, a wszystko zaczęło się już w przedszkolu. Właśnie tam zakochał się po raz pierwszy i właśnie tak nazywała się TA dziewczynka.
Kobietę bardzo to zaciekawiło…
Owszem rozmawiali o swojej przeszłości, jednak nie zagłębiali się w czasy przed podstawówką. Twierdzą, że „jakoś nigdy wcześniej się nie złożyło…”.
Amy miała pewne podejrzenia, ale póki co nie mówiła o nich narzeczonemu. Pojechali do jego rodziców. Wtedy poprosiła przyszłą teściową, aby pokazała jej wszystkie zdjęcia Justina z najmłodszych lat.
Zaczęli oglądać…
Wtedy Amy wzięła w dłoń zdjęcie z przedszkola i rozpłakała się… Justin nie wiedział, co się dzieje, ale już po chwili uświadomił sobie wszystko.